Polisz architekczer - czyli Wartownia nr. 4 na pomarańczowo

Ministerstwo Obrony Narodowej wyremontowało tzw. Wartownie nr 4 na Westerplatte za 455 tys. zł. Efekt jest jednak daleki od oczekiwanego. Budynek pomalowano... na kolor, który aż kłuje w oczy. 
 
Sprawa Wartowni nr 4 toczyła się w prasie od października 2012 r. Rok później Minister Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak złożył wtedy deklarację: „Decyzja podjęta, środki zaplanowane. Remont Wartowni nr 4 od początku 2014. Jeszcze raz dziękuję za sygnał”. Remont się jednak nie rozpoczął, nic się nie działo również na początku 2015 r. Po kilkukrotnych interwencjach miłośników zabytku MON poinformował, że pozwolenie na budowę otrzymano w maju 2015 r., a prace mają zostać wykonane w 2016 r. Nad projektem czuwał Wojewódzki Konserwator Zabytków. Mimo tego, okazało się, że... wartownia stała się pomarańczowa, co nie ma żadnego związku z historią ani zielonkawą elewacją z projektu. I nie wydaje sie by pomarańczowy kolor miał być tylko podkładem, lecz docelową barwą dla zabytku.
 
 
Przetarg „na wykonanie programu prac konserwatorskich oraz przebudowę budynku nr 26 na cele magazynowe dla potrzeb Jednostki Wojskowej Nr 2305 Gdańsk Westerplatte z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie” był ogłoszony w kwietniu 2015 r. i został rozstrzygnięty 6 maja 2015 r. Wykonanie zadania ostatecznie zlecono spółce AJM z Gdańska, która za 455 100 zł ma je wykonać w ciągu dwunastu miesięcy (do maja 2016 r.). Założeniem projektantów jest, by z zewnątrz budynek w miarę wiernie przypominał stan sprzed II wojny światowej. Ściany zewnętrzne i cokoły mają być pomalowane zgodnie z kolorem tynku Wartowni nr 1. Budynek będzie dodatkowo odpowiednio wyeksponowany. Zaprojektowano oświetlenie drogi dojazdowej i elewacji zamontowane w chodniku i wokół Wartowni. Przewidziano dodatkowo oświetlenie tablicy informacyjnej, która będzie umieszczona na budynku.
 
/fot. Facebook.com/MuzeumWesterplatte
 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: