Ponury numizmat w zbiorach londyńskiego muzeum

 „Na powrót hanzeatyckiego miasta Gdańska do Macierzy” – rzadki niemiecki numizmat z Instytutu Polskiego i Muzeum imienia gen. Sikorskiego

Pierwszego września 1939 r. Wolne Miasto Gdańsk weszło w skład Trzeciej Rzeszy. Stało się to w wyniku wykonania podjętych przez gdański Reichstag oraz Senat uchwał. Wrzeszczący z radości lokalni Niemcy wydali sobie z tej okazji pamiątkowy medal. Dziś to prawdziwy, niechlubny biały kruk, dostępny w zasadzie tylko już tylko w zasobach muzealnych i archiwalnych. Na jeden z takich ponurych medali natrafiliśmy w zasobach londyńskiego Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego. Przekazał go 15 sierpnia 1978 r. wybitny emigracyjny kolekcjoner, prawnik z wykształcenia Marian Brzezicki. Wraz z omawianym eksponatem ofiarował, w sumie liczący kilkaset muzealiów, zbiór medali i odznak dotyczących Polski, bitych w latach 1939-1977 poza jej granicami. „Na powrót hanzeatyckiego miasta Gdańska do Macierzy” ma 36 milimetrów średnicy, a jego waga to 19,28 gramów. Wykonany został ze stopu cynku, co pozbawiło go, charakterystycznego dla medali, metalicznego dźwięku. Na awersie wybito średniowieczny dwumasztowiec z wydętymi żaglami, a poniżej herb Gdańska.

Wokół znajduje się, przetłumaczony już wyżej, niemiecki zapis „Heimkehr D Hansa-Stadt Danzig Am 1.IX.1939”. Z kolei na rewersie wzrok przykuwa postać żołnierza niemieckiego w hełmie, z ręką opartą na rękojeści teutońskiego miecza, do którego tuli się wiotka postać kobieca w koronie, symbolizuje ona miasto nad Motławą. Za żołnierzem znajduje się hitlerowska swastyka, a za kobietą herb Gdańska. Wokół widnieje napis „Befreit Aus Der Schmach Von Versailles”, co w języku polskim oznacza „Uwolniony od wstydu Wersalu”. Poniżej dostrzec można sygnaturę „K. Goetz”.

Stan prawny przedstawiony na medalu trwał mroczne pięć i pół roku. Sprawił że w 1945 roku do Polski przyłączono nie miasto ale stertę gruzów. Jak słusznie zwracają uwagę muzealnicy, ta numizmatyczna pamiątka pokazuje jak łatwo i szybko można gloryfikować wydarzenia, których z czasem trzeba się bać lub wstydzić.

dr Artur Jendrzejewski, Bartosz Gondek fot; Warszawskie Centrum Numizmatyczne

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: