Trzebieszewo na granicy szwedzko – branderburskiej?

Dziś jest oczywiste, że granica Polski przebiega przez Odrę a Trzebieszewo leży od niej kilkadziesiąt kilometrów na wschód. Ale w historii Pomorza Zachodniego znajdziemy fragment gdy granica dotyczyła innych państw i jej przebieg też był inny. I wtedy pojawia się tam parafia Trzebieszewo.
 
Jest rok 1648. A dokładnie 24 października 1648 roku. Tego dnia podpisano pokój westfalski kończący jeden z większych konfliktów średniowiecza – wojnę trzydziestoletnią. Na mocy tego pokoju Pomorze Zachodnie w części przyznane zostaje Szwecji w części zaś należy do Brandenburgii. Wojna doświadczyła także niewielkie Trzebieszewo. Jak pisze Biastoch „Spokojny Tribsow nawiedziła […] bieda wojenna i okrzyki wojenne. Tym razem nawet kościół stał się miejscem bezprzykładnej grabieży i utracił wiele przedmiotów zabytkowych”.
 
Z tego powodu pokój westfalski z roku 1648 mieszkańcy całej Europy i parafii Tribsow powitali z radością ponieważ „również nasza parafia jak cała ojczyzna wzdychała pod ciężarem wojny”.
Jednym ze skutków okresu wojny 30-letniej było rozdarcie w przynależności państwowej na terenie Ziemi Kamieńskiej. Miasto Kamień wraz z okolicą należało do korony szwedzkiej, Tribsow (Trzebieszewo) był po części szwedzki lub brandenburski. Grambow (Grębowo), Marquardtsmühl (Borucin) należały w całości do elektora brandenburskiego. Pozostała część parafii do Szwecji. W ten sposób parafia Tribsow (Trzebieszewo) podlegała nadzorowi częściowo szwedzkiego prepozyta (Präpositus) w Kamieniu, częściowo brandenburskiego superintendenta w Zirkwitz (Cerkwica). 
Słowem gdzieś przez Trzebieszewo lub jego okolicę musiała przebiegać granica szwedzko – branderburska. Wątpliwości nie ma co do tego, że podzielona była parafia Trzebieszewo. Ale czy podzielona była sama wieś? 
 
Wieś należała przez wieki do dwóch rodzin: von Witten i von Bruesewitz. Te dwa nazwiska przewijają się przez setki lat historii wsi. Między innymi to jeden z członków rodu von Witten uzyskał zgodę papieża i ufundował kościół w Trzebieszewie. Biastoch pisze, że Trzebieszewo było po części szwedzkie po części branderburskie. Być może włości jednej rodziny były po stronie szwedzkiej a ziemie drugiej po stronie branderburskiej. Oczywiście nie rozstrzygniemy tego patrząc na stare mapy. Ich skala i „dokładność” nie pozwala na takie stwierdzenie. Spotkałem się z taką właśnie informacją, że granica biegła przez samą wieś dzieląc majątki dwóch rodów ale materialnego dowodu na to nie znalazłem. Są jednak pewne przesłanki sugerujące podział samej wsi. 
 
Natomiast podział parafii jest pewny. Część parafii Trzebieszewo należało do Szwecji część do Brandenburgii. W praktyce dość szybko wynikły z tego poważne problemy. 
 
Jak pisze Biastoch „W roku Pańskim 1666 dnia 3.10. wielebny, głęboko poważany, wielce uczony pan Petrus Reymarus, wierny sługa tutejszego kościoła w Tribsow, pilny pasterz dusz przeniósł się z tego nędznego łez padołu pomiędzy godziną 11 a 12 w południe do niebiańskiego towarzystwa wybrańców Bożych!”
 
Wraz ze śmiercią dotychczasowego pastora pojawiło się pytanie kto ma wyznaczyć nowego pasterza w Trzebieszewie skoro sama parafia jest podzielona. Szwedzkie miasto Kamień i brandenburscy panowie patroni mieli oczywiście dwóch różnych kandydatów. Strony nie mogły dojść do porozumienia w sposób ugodowy. Patroni założyli sprzeciw w szwedzkim konsystorzu w Wolgaście i zaczął się proces. O mały włos nie doszło do całkowitego podziału parafii Tribsow na część szwedzką i brandenburską. Część szwedzka Tribsow miała być oddzielona i podporządkowana „małemu kościołowi miejskiemu” w Kamieniu. Reszta parafii pozostałaby przy Prusach. 
Sprawę uratował król szwedzki, który „zdołał temu na czas przeszkodzić.” Nie wiem czy Biastoch rozumie przez to osobistą interwencję króla szwedzkiego czy raczej jego przedstawiciela. Czyżby sprawa Trzebieszewa oparła się aż o królewski tron Szwecji?
 
Ostatecznie doszło do „ugody komisyjnej i wyborczej”. Odpis tej ugody znajdował się kiedyś w archiwum parafii Trzebieszewo. Główne zdanie z tych dokumentów brzmi: „Szwedzkie miasto Cammin i ród Witten dystryktu elektorskiego brandenburskiego jak również ród Brüsewitz mają prawo nominacji na przemian w ten sposób, iż szwedzkie miasto Cammin oraz ród Brüsewitz mają po jednym głosie przy nominacji a ród Witten z terytorium elektorskiego brandenburskiego mają prawo do nominacji dwukrotnie po kolei!” 
 
Tu także pojawia się kwestia dwóch rodów ich odrębnych zdań i głosów przy wyborze pastora. Dwóch rodów czyli dwóch właścicieli wioski Trzebieszewo. Jeden ród był po stronie szwedzkiej drugi po stronie branderburskiej (pruskiej). To potwierdzałoby hipotezę że granica przebiegała przez samą wieś dzieląc majątki obu rodów. 
Ostatecznie spór rozwiązano w myśl ugody. Kandydat Havemeister, zaproponowany przez stronę szwedzką został wycofany i parafię Tribsow uzyskał kandydat elektoratu brandenburskiego. Cały spór trwał aż pięć lat. Pastorem został „branderburski” Philippus Herzberg. Niestety spokój nie trwał długo. Nowy pastor zmarł w zaledwie pięć lat po objęciu urzędu dnia 19.07.1676 r. Mimo ugody na nowo rozgorzała kłótnia. Wakat trwał kolejne trzy lata. Doprowadziło to do sytuacji, w której budynek proboszczówki wynajęto najemcy Henningowi von Plötz by niepotrzebnie nie stał pusty i nie niszczał. 
 
W 1678 po raz drugi pastorem został kandydat Branderburgii - Joachimus Friederikus Berg. 
 
Rok później w 1679 kończą się wielkie zmagania wojenne wojny Francji z koalicją i wojny szwedzko – duńskiej. Francja staje się europejską potęgą, Prusy wygrywają bitwę pod Fehrbellin, Fryderyk Wilhelm odtąd znany jest jako Wielki Elektor, Ludwik XIV wraca do Wersalu a niewielkie Trzebieszewo wraca w całości pod panowanie Branderburgii/Prus. Pruski superintendent ponownie osiadł w Kamieniu po 26 latach zarządzania superintendenturą z Zirkwitz (Cerkwica). Zakończył się podział parafii czy wsi na dwie części. Zniknęła granica. 
 
Jednak moim zdaniem do prawdziwego pojednania i zakończenia sporu doprowadził pastor Berg. Ożenił się z córką swojego poprzednika pastora. Miał z nią sześcioro dzieci. Jeden z jego synów odziedziczył po nim urząd (nie było więc konieczności wyboru nowego pastora). A na chrzcie tego właśnie syna wspólnie i razem jako rodzice chrzestni wystąpili: 
1) Nobilissimus (szlachetnie urodzony) Friedrich Jochim de Brüsewitz na Schwentz
2) Nobilissimus (szlachetnie urodzony) Eckard de Plötzen na Schwentz
3) Nobilissimus (szlachetnie urodzona) Anna Sophia de Steinwohrin, vidua (małżonka) Hansa Witten auf Tribsow.
Tak więc nad głową przyszłego pastora Trzebieszewa pochylili się przedstawiciele obu wcześniej walczących rodów Brüsewitz i Witten. Podział zniknął wraz z granicą i sporami rodowymi. Stan taki utrzymał się do roku 1720. 
 
Sebastian Mamzer
Nie jestem historykiem. Nie studiowałem historii. Lubię historie i się nią interesuje. Proszę nie traktować tych felietonów jako źródła wiedzy historycznej – raczej jako zachętę do samodzielnego poznawania i poszukiwania historii Kamienia i okolic. Jeśli mają Państwo jakiekolwiek uwagi co do tekstu a może informacje czy pomysły na kolejne tematy bardzo proszę o kontakt pod adresem email mamzers@op.pl. Przy przygotowywaniu materiału korzystałem z książki „Minione dni Z archiwum parafialnego gminy kościelnej Tribsow” autora Pastora Richter Zebrane przez Ernsta Biastocha Pastora w tłumaczeniu p. Piotra Czerko i Michała Olszaka i z innych ogólnodostępnych źródeł oraz własnego archiwum.
 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: