Trwają dyskusje dotyczące nazwy placu przy siedzibie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Część osób chciałoby historycznej nazwy Wiadrownia, część natomiast uczczenia rotmistrza Witolda Pileckiego lub Władysława Bartoszewskiego. Propozycję uczczenia tego drugiego wniósł prof. dr hab. Paweł Machcewicz, dyrektor placówki. Teraz w liście ponawia swoje tezy.

Czytamy w nim m.in "Jako historyk i dyrektor muzeum historycznego podchodzę z wielką pieczołowitością do wszelkich śladów przeszłości, także zawartych w tkance miejskiej. W naszym muzeum przygotowaliśmy specjalną wystawę stałą "Była sobie Wiadrownia", w której odtwarzamy historię nieistniejącej dzielnicy Gdańska, zniszczonej w 1945 r. Pokazujemy m.in. cenne i interesujące znaleziska, odkryte w czasie badań archeologicznych poprzedzających budowę Muzeum. Bruk z ulicy Grosse Gasse (Wielkiej), odsłonięty z w trakcie tychże badań, z wielką starannością przenieśliśmy do wnętrza Muzeum i ułożyliśmy go w głównym ciągu komunikacyjnym wystawy głównej, który odpowiada nota bene przebiegowi ul. Wielkiej. (...) Jesteśmy przekonani, że wierność lokalnej tradycji historycznej nie stoi w sprzeczności z odwoływaniem się do symboliki towarzyszącej II wojnie światowej i historii powojennej. Muzeum II Wojny Światowej jest nową wartością w pejzażu symbolicznym Gdańska i Polski, a nazwanie placu wokół naszego budynku imieniem Władysława Bartoszewskiego wzmacniałoby ideowy przekaz naszej placówki i całej naszej opowieści o dramatycznych kartach polskiej historii. Mam nadzieję, że znajdziemy wspólnie rozwiązanie zarówno utrwalające pamięć o Wiadrowni jako części dawnego Gdańska, jak i wspierające przekaz historyczny Muzeum II Wojny Światowej, dla którego postać Władysława Bartoszewskiego ma wielkie znaczenie."

List został skierowany do prezydenta Pawła Adamowicza, na razie jednak nie wiadomo do której opcji przychyli się włodarz Gdańska. 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.