Nie tylko Oliwa. Dawne skocznie narciarskie okolic Trójmiasta

Niewiele osób wie, że w Trójmieście oprócz Doliny Radości (na zdjęciu) były również dwie inne skocznie.

Sopocka dawna amatorska skocznia przy Łysej Górze nie była czynna od końca drugiej wojny światowej. W latach 50. podjęto też prace przy budowie skoczni nad stadionem na ulicy Wybickiego. Z niewiadomych względów budowę przerwano i dzisiaj widać tylko bulę, także zniszczoną przez spływającą wodę.

Na przedłużeniu ulicy Abrahama niegdyś znajdowała się również skocznia narciarska. Skakano na niej podobno aż do lat 70. Na stronie http://www.skisprungschanzen.com znajdziemy informację, że w 1970 r. Kazimierz Polus skoczył rekord obiektu - 34,5 m. Obecnie to miejsce nazywane jest Tomac, zaś na zachowanej buli zjazdy urządzają rowerzyści. Na pochyłym terenie można rozpędzić się nawet do 80 km/godz.

Innym obiektem narciarskim była skocznia nad stadionem Gryfa w Wejherowie. Wybudowano ją na życzenie Komendy Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego w latach 30. XX wieku. Czynna była do końcówki lat 50. Zawody cieszyły się sporym zainteresowaniem. W roku 1956 wzięło udział 52 zawodników i zawodniczek. Klasyfikację seniorów wygrał Franciszek Studnicki. Oddał on dwa 20-metrowe skoki, za które zdobył łączną notę 196 punktów.

pc

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: