Symbol Polski Walczącej kończy 75 lat

W czasie wojny malowana farbą na murach pod osłoną nocy i groźbą śmierci - jako symbol nadziei i niezłomnego oporu. Po wojnie element wielu państwowych odznaczeń. Dziś jest jednym z chętniej noszonych symboli na odzieży patriotycznej. O czym mowa? O legendarnej "Kotwicy". Połączone litery „P” i „W” tworzą jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich symboli patriotycznych. 20 marca 1942 roku "Kotwica" po raz pierwszy pojawiła się na murach walczącej stolicy. Czy znacie jej historię?  

Od początku istnienia Polskiego Państwa Podziemnego, władze konspiracyjne poszukiwały symbolu graficznego, który mógłby zostać wykorzystany do walki propagandowej. Biuro Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK ogłosiło konkurs na takie przedstawienie, które byłoby łatwe do wykonania, a jednocześnie na tyle sugestywne stanowiąc, by stanowiło wyrazisty znak polskiego podziemia. W konkursie wyłoniono dwie prace: „dwa miecze grunwaldzkie” i „Kotwicę” wykonaną z połączenia liter „P” i „W”. Ostatecznie wygrała „Kotwica”.

Na temat autorstwa „Kotwicy” toczyła i toczy się dyskusja. Pracownik Biura Informacji i Propagandy Komendy głównej AK, Władysław Bartoszewski, w artykule opublikowanym w 1959 r. w „Stolicy”, twierdził, że pomysł graficznego przedstawienia złączonych liter P i W pojawił się „w gronie kobiet zorganizowanych w Wawrze”. Na temat faktu, że znak „Kotwicy” został wyłoniony w drodze tajnego konkursu zorganizowanego przez Komisję Propagandy Okręgu Warszawa ZWZ, wypowiedział się Czesław Michalski w swoich wspomnieniach Wojna warszawsko-niemiecka. Pamiętnik wawerczyka (Warszawa 1971). Wspomniał on, że na konkurs nadesłano 27 prac, z których wyłoniono dwie spełniające warunki regulaminu. Jedną ze stylizacji graficznych był właśnie znak „Kotwicy”. Zdaniem Michalskiego symbol został opracowany w jednym z żeńskich zespołów harcerskich, a jego pomysłodawczynią miała być Anna Smoleńska „Hanka”. Postać wybitnej działaczki harcerskiej jako twórczyni znaku „Kotwicy” powszechnie przyjęła się w opinii publicznej i w środowisku historyków-amatorów oraz publicystów.

Sprawa autorstwa znaku nie została jednak wyjaśniona. Znany publicysta i historyk dr Waldemar Łysiak opublikował w 1981 r. w „Stolicy” fragment listu Heleny Górnickiej, w którym autorka utrzymywała, że autorem znaku był warszawski plastyk Jan Michał Sokołowski, przyjaciel harcmistrza Aleksandra Kamińskiego (autora "Kamieni na szaniec"). Podobnie uważał Stanisław Dryja Wysocki, który powołując się na spotkanie polskich plastyków w kawiarni w piwnicy Zachęty w 1942 r., przytaczał ich twierdzenie, że autorem znaku jestJan M. Sokołowski. Do autorstwa Sokołowskiego skłania się także wybitny badacz codzienności okupacyjnej Warszawy, prof. Tomasz Szarota, który opublikował na ten temat krótki esej w „Polityce” 23 marca 2002 [nr 12 (2342)]. Jego zdaniem, jest wysoce prawdopodobnym, że twórcą znaku „Kotwicy” był właśnie Sokołowski. Plastyk był bowiem bliskim przyjacielem Aleksandra Kamińskiego (szef Biura Informacji i Propagandy Okręgu Warszawa ZWZ w latach 1941 – 1944, a jednocześnie naczelny redaktor „Biuletynu Informacyjnego”), a oprócz tego Sokołowski i Kamiński mieszkali blisko siebie na Żoliborzu i jak twierdziła córka Kamińskiego, prof. Ewa Rzetelska-Feleszko (zm. 2008 r.), ich rodziny często się odwiedzały. Jan M. Sokołowski ponad wszelką wątpliwość był autorem graficznego przedstawienia szabli na tle otwartej książki, która to stylizacja znajdowała się w winiecie „Biuletynu Informacyjnego”, możliwe, że był autorem ostatecznej formy graficznej znaku „Kotwicy”, który pojawił się w gazecie, choć pomysł samego znaku mógł być autorstwa Anny Smoleńskiej.

Warunki konspiracji uniemożliwiły w czasach powojennych poznanie rzeczywistego twórcy. Ostatnia żyjąca pracowniczka redakcji „Biuletynu Informacyjnego” pamiętająca konkurs na Znak Polski Walczącej, prof. Maria Straszewska, skłania się do prawdopodobnego autorstwa Anny Smoleńskiej „Hanki”.

W pierwszych latach okupacji niemieckiej do córki zmarłego Rudolfa Wegnera - Ireny Rybotyckiej, zwrócił się Jerzy Jabłonowski (były adiutant marszałka Józefa Piłsudskiego) z pytaniem o zgodę na wykorzystanie sygnetu Wydawnictwa Polskiego R.Wegnera umieszczonego na okładce książki „Polowanie na potwory morskie” jako symbolu walki Polski z okupantem:

"Wiecie... POLSKA WALCZY - wiadomo, ale musimy jeszcze mieć swój symbol, emblemat, godło, znak rozpoznawczy, niby podpis czy pieczęć. Te dwa inicjały PW splecione graficznie jako własny znak. Otóż wasza firma „Wydawnictwo Polskie” ma te same litery początkowe „WP” jak nasze „PW”. Spójrzcie na ten wasz znak na okładce: inicjały wystylizowane w kształt kotwicy (kotwica to symbol nadziei), nie wyobrażam sobie lepszego zestawienia tych dwóch liter, jak na tej waszej okładce. Co byś powiedziała gdybyśmy to użyli jako godło Polski Walczącej? Nawet tytuł książki się zgadza. Wszak polujemy tylko na potwory w imię sprawiedliwości dziejowej." - pisała Irena Rybotycka w "Znak Polski Walczącej"

W warunkach konspiracyjnych znak „Kotwicy” stał się podstawowym symbolem graficznym Polskiego Państwa Podziemnego, jego wymowa wiązała się przede wszystkim z niezłomnością narodu i jego niezachwianą walką z okupantem, a także stanowiła alegorię silnego, trwałego zakorzenienia w wartościach moralnych i tradycjach niepodległościowych. Przedstawianie znaku dawało nadzieję i krzepiło serca. Jego wykonywanie stawało się jednak czymś więcej niż przesłaniem ideologicznym, gdyż umieszczanie go na zdobycznym sprzęcie niemieckim w czasie Powstania Warszawskiego określało status własnościowy pojazdów i broni służących Powstańcom. Warto zaznaczyć, że komendant AK, gen. Stefan Rowecki „Grot” wydał rozkazy o upowszechnianiu „Kotwicy” jako symbolu sabotażu i dywersji Armii Krajowej. W rozkazach z 18 lutego i 13 marca 1943 r. nakazywał, aby akcje przeprowadzane przez AK były sygnowane tym właśnie znakiem.

W okresie okupacji niemieckiej „Kotwica” była najczęściej malowana przez harcerzy z Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”. Dwie warszawskie „Kotwice” były najsłynniejsze: na werandzie cukierni Lardellego i cokole pomnika Lotnika.

Fotografia z okresu okupacji niemieckiej w Warszawie. Śródmieście Południowe. Pomnik Lotnika na pl. Unii Lubelskiej z namalowaną przez Jana Bytnara „Rudego” „kotwicą” – symbolem Polski Walczącej. Na dalszym planie widoczna perspektywa al. Szucha z kamienicą Bromkego o adresie ul. Bagatela 14 / al. Szucha 2. Autor: Stefan Bałuk „Kubuś”, „Starba”

Po wojnie symbol Polski Walczącej pojawił się w odznaczeniach: Krzyż Armii Krajowej, Warszawski Krzyż Powstańczy. W 1994 r. metalową „Kotwicę” o wysokości 12 metrów umieszczono na Kopcu Czerniakowskim. W 2003 r. Znak Polski Walczącej został umieszczony na budynku PAST-y przy ul. Zielnej 39, gdzie mieści się siedziba Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Znak Kotwicy pojawił się także na ścianie widokowej Muzeum Powstania Warszawskiego i w logo muzeum. Liczne stylizacje znaku widnieją na sztandarach organizacji kombatanckich, a także na sztandarach i naszywkach mundurowych kilkudziesięciu współczesnych jednostek wojskowych, które dziedziczą tradycję formacji konspiracyjnych.  

  

Warszawa, po 1945 r. Śródmieście Południowe, ulica Polna. Aktorka Alina Janowska (w Powstaniu Warszawskim łączniczka Batalionu „Kiliński”, pod pseudonimem „Alina”) przy zniszczonej cukierni Lardellego przy ul. Polnej 30. Na kamiennej balustradzie namalowana "kotwica" - znak Polski Walczącej. Autor: Edward Dziewoński

oprac. Karoll 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: