Bursztynowa komnata i jej tajemnice

To jedna z największych tajemnic dotyczących zagrabionej sztuki podczas II wojny światowej. Przyglądamy się dziejom bursztynowej komnaty. 

Historia bursztynowej komnaty zaczęła się na samym początku XVIII w. Wtedy król pruski Fryderyk I zamówił wykonanie bursztynowego gabinetu do swego pałacu Charlottenburg pod Berlinem. Ponieważ najlepsi bursztynnicy zamieszkiwali ówcześnie w Gdańsku zamówienie miało być realizowane w tym mieście. Nad wyglądem i konstrukcją czuwał pochodzący również z Gdańska rzeźbiarz i architekt, Andreas Schlüter, który 2 listopada 1699 został kierownikiem budowy zamku berlińskiego.

Za bursztynowe panele odpowiadał Gottfried Wolfram, później działo kontynuowali mistrzowie gdańskiego cechu - Gottfried Turau i Ernest Schacht. Ukończone dzieło nie znajdowało się długo pod Berlinem. W 1716 roku car Piotr I Wielki w czasie wizyty w Prusach tak zachwycił się dziełem, że otrzymał je w podarunku od Fryderyka Wilhelma jako dowód przyjaźni i potwierdzenie zawartego sojuszu.

Komnata została przewieziona do Sankt Petersburga i wstawiona najpierw do Pałacu Letniego, a później do Pałacu Zimowego. W 1755 roku komnata została przeniesiona do pałacu w Carskim Siole, które również mieści się w St. Petersburgu. W tym czasie komnata miała już nieco inną formę, z pierwotnego wystroju zarezerwowanego dla gabinetu stworzono większą salę m.in. poprzez dodanie luster i kandelabrów.

W takiej formie komnata przetrwała aż do 1941 roku. Została wtedy zinwentaryzowana przez historyków sztuki i latem następnego roku zapakowana do skrzyń. Przewieziono ją do królewieckiego zamku, gdzie miała w podziemiach czekać na ewakuację. To jest ostatnia pewna wiadomość dotycząca jej losu.

Gdzie szukali komnaty?

W odnalezienie Bursztynowej Komnaty było zaangażowanych tysiące osób. Byli to zarówno historycy, poszukiwacze skarbów, jak i agenci i członkowie biur politycznych. Mimo wielu, często wyssanych z palca poszlak, nie udało się jej odnaleźć. Zwolenników spiskowej teorii intrygował fakt, że kustosz zamku w Królewcu dr Alfred Rohde umarł w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Komnaty szukano zarówno na wraku statku "Wilhelm Gustloff", jak i... w Gdańsku Sobieszewie, w podziemiach Forsterówki.

Obecnie badacze rozważają trzy hipotezy: komnata znajduje się nadal w Kaliningradzie, spłonęła lub została zniszczona podczas wojny lub trafiła do prywatnej kolekcji jakiegoś milionera.

W pałacu w Carskim Siole obecnie znajduje się kopia komnaty, która została tam zainstalowana w 2003 r.

Piotr Celej

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: