Dziwi cię klęska "Korony Królów"? To zobacz jak ją kręcili [WIDEO]

Koszmarna gra aktorska, drętwe pełne patosu dialogi, brak napięcia i fatalne kostiumy i scenografia. Czy jednak słabość "Korony Królów" to zaskoczenie?

Produkcja, o której już pisaliśmy, spotkała się z olbrzymią krytyką. Należy jednak pamiętać, że to telenowela, a nie produkcja typu "Wikingowie". Przy całym uwzględnieniu różnic w budżecie oraz gatunku można zadać jednak jedno pytanie? Dlaczego z "Korony Królów" bije wszechobecny paździerz. Diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach. Wystarczy porównać polską "Grę o Tron" z reklamą sieci IKEA kręconą na zamku w Malborku. 

IKEA Król Artur

Oczywiście, reklama ma więcej pieniędzy na postprodukcję materiału. Jedak, uderzające jest wykorzystanie oryginalnych wnętrz w reklamie, podczas gdy w "Koronie Królów" wszystko dzieje się w tandetnym, styropianowym studio. Są sceny na zamku w Bobolicach, ale większość czasu planowego aktorzy spędzili otoczeni nędznymi dekoracjami rodem z teatru telewizji. Może gdyby aktorzy i ekipa weszli do komnaty, poczuli jej nastrój, zapach, akustykę, monumentalność. Odtwarzanie zamkowych wnętrz w serialu świadczy również o beznadziejnym podejściu twórców. Nagrywali całość jak "Klan" czy "M jak Miłość" zamiast najpierw znaleźć odpowiedni plener do nagrania większości scen. Zobaczcie zresztą sami. 

Relacja z planu „Korony królów”

 

A teraz zobaczcie sceny z filmu... dokumentalnego Habit i Zbroja, gdzie występowali rekonstruktorzy, zaś plenery były oryginalne. Widać różnicę, czy "nie da się"?

HABIT I ZBROJA ZWIASTUN 2017

pc

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

 

 

 

 

 

 

Tagi: