UFO w gdyńskim porcie – zagadka sprzed 59 lat

59 lat temu do basenu portowego wpadło coś, co do dziś pobudza wyobrażnię światowych ufologów. Nikt też nie wyjaśnił co stało się z rozgrzanym do czerwoności, ciągnącym za sobą smugę obiektem.

21 stycznia 1959 roku, przed szóstą rano, miała w Gdyni miejsce domniemana katastrofa UFO. Zjawisko, widziane przez wiele osób, było niewątpliwe. Dziś pozostają jednak spekulacje. Czy był to spory meteoryt, pozostałości rakiety wojskowej, czy też szpiegowskiego satelity. Półkolisty obiekt upadł w niezbyt głęboką wodę i został wyciągnięty przez służby. - donosił tydzień później „Wieczór Wybrzeża”.

Gdyńska plotka głosi, że zabezpieczające zdarzenie służby znalazły w środku żywą istotę, która wkrótce zmarła. Jej zwłoki zostały zaś wyekspediowane chłodnią do ZSRR. 

Pojawianie się nad naszym krajem nieznanych obiektów latających to dosyć popularne zjawisko. Pierwsze, niezwykle sugestywne zdjęcie UFO zrobiono w 1947 roku. Kolejne niepozostawiające wątpliwości, 22 grudnia 1958 roku w Muszynie. Najliczniejsze obserwacje UFO w Polsce miały miejsce w lutym 1978 roku, gdy nad obszarem zachodniej Polski widziano jednocześnie wiele, długo pozostających nieruchomo, obiektów w kształcie podobnym do sterowców. O przypadkach spotkań z nieznanymi obiektami latającymi meldowali polscy piloci wojskowi. Między innymi z Pruszcza i Malborka. Ich raporty miały znajdować się w zaginionej ćwierć wieku temu tzw" tecze Grundmana". W latach 2015 – 2017 polscy łowcy UFO zanotowali 22 przypadki pojawienia się w Polsce nieznanych obiektów latających.

    (Red.) B Fot. Wikipedia - UFO nad New Jersey

    Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

    Tagi: