Pan powinien być po obu stronach - 8 maja 1945

Jean Lattre de Tassigny,  Wilhelm Keitel, kapitulacja Niemiec, 8 maja 1945 roku, Żukow, północna.tv, strefahistorii.pl, www.polnocna.tv, www.strefahistorii.pl, bartosz gondek
"Pan powinien być po obu stronach" - powiedział o jednym z uczestników podpisania bezwarunkowej kapitulacji wojsk niemieckich w Berlinie, marszałek Wilhelm Keitel. Jego kontrowersyjna obecność na sali okazała się niezwykle ważna dla państwa, które reprezentował.
Jest późny wieczór 8 maja 1945 roku. W Moskiwie to już 9 maja. Do szkoły saperów w Karlhorst w Berlinie, w której znajduje się kwatera główna marszałka Żukowa, zjeżdżają się przedstawiciele sojuszniczych mocarstw. Brytyjski marszałek lotnictwa – Artur Tredder – ten sam który wymyślił naloty dywanowe na Niemcy, amerykański generał Karl Spaatz, którzy będą przyjmować drugą oficjalną kapitulację Niemiec, która zaaranżowana została na wyraźne żądanie Stalina.
Pierwsza miała miejsce w nocy, 7 maja. Dokładnie o godzinie 2.20.  W Remis we Francji,w kwaterze głównej Alianckich Sił Ekspedycyjnych generała Dwighta Eisenhowera, podpisy pod aktem kapitulacji złożyli: gen. Walter Bedell Smith jako przedstawiciel Naczelnego Dowódcy Wojsk Ekspedycyjnych gen. Eisenhowera oraz generał artylerii Iwan Susłoparow reprezentujący najwyższe dowództwo radzieckie. Ze strony niemieckiej złożyli podpisy gen. Alfred Jodl, Szef Sztabu Dowodzenia Wehrmachtu w Naczelnym Dowództwie Wehrmachtu. Człowiek który niedługo potem wyznał, że podczas II Wojny Światowej alianci mieli jedyną szansę na szybkie zniszczenie Wehrmachtu. Miało być to możliwe w 1939 roku, gdyby Anglia i Francja posłuchała wezwań Polski i ruszyła od tyłu na zajętą wrześniowymi walkami niemiecką armię.
Stronę niemiecką na powtórzonej uroczystości w Berlinie reprezentuje feldmarszałek Wilhelm Ketiel, stary, jeszcze pruski oficer i całkowicie oddany Hitlerowi dowódca Oberkommando der Wehrmacht.
Na obu uroczystościach był jeszcze ktoś. Człowiek który swoją determinacją sprawił, że jego kraj – pokonany i współpracujący z Niemcami – stał się czwartym zwycieskim mocarstwem alianckim. To Jean Lattre de Tassigny. Generał Wolnych Francuzów, który najpierw sekundował jako świadek podpisaniu aktu kapitulacji w Remis. A teraz w pośpiechu przybył, na zlecenie gen de Gaulle-a do Berlina. Jego obecność nie była tutaj mile widziana. Sowieci traktowali Francuzów z dużą rezerwą. Pamiętali im kolaboranckie państwo Vichy, ale przede wszystkim udział francuskojęzycznych i francuskich żołnierzy, po niemieckiej stronie, w walkach na froncie wschodnim. 800 francuskich esesmanów z 33 dywizji grenadierów Charlemagne dostało się do Berlina, gdzie jeszcze kilka dni przed kapitulacją broniło Kancelarii Rzeszy.
Kiedy odmówiono mu podpisania dokumentu i wywieszenia francuskiej flagi, Jean de Lattre de Tassigny, zagroził samobójstwem i skandalem dyplomatycznym. Ostatecznie złożył jako świadek podpis pod dokumentem kapitulacyjnym. Widząc to feldmarszałek Keitel, który pamiętał że Tassigny był w latach 1940 – 1942, także generałem w armii Vichy, powiedział „ Powinien on złożyć podpis po obu stronach – składających i przyjmujących kapitulację.”
Determinacja specjalnego wysłannika gen de Gaulle-a okazała się dla Francji strategicznie istotna. Kraj ten otrzymał  swoją strefę okupacyjną w Niemczech i status czwartego alianckiego mocarstwa. Sam zaś za chwilę marszałek, Jean Lattre de Tassigny został zaś francuskim bohaterem i dziś ma swój skwerek w większości tamtejszych miejscowości.
(Red.) Bartosz Gondek fot.Wikipedia.

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: