Motoryzacja III Rzeszy: Garbus, Porsche, Mercedes-Benz i BMW

Motoryzacja i szeroko rozumiana technika wojskowa mocno wiązały się z II wojną światową – dosłownie i w przenośni. O to kilka przykładów, które dla Was zebrałem...

WOJENNY CHRABĄSZCZ

Volkswagena Garbusa nikomu nie trzeba przedstawiać. Marka Volkswagen to pomysł Adolfa Hitlera. Powstanie Garbusa było realizacją planu motoryzacji Niemiec, przedstawionego przez Hitlera w niespełna dwa tygodnie po przejęciu władzy. Na wystawie samochodowej w lutym 1933 roku wódz III Rzeszy wezwał konstruktorów do zbudowania samochodu rodzinnego, rozwijającego prędkość 100km/h i dostępnego dla przeciętnego obywatela kraju.

 

Zadanie stworzenia prototypu otrzymał Austriak Ferdynand Porsche, choć "Volkswagena" przygotował też m.in. Opel - niestety firma należała do Amerykanów i sam Goering nie chciał dać tego kontraktu. Budową fabryki zajął się Niemiecki Front Pracy - nazistowska organizacja, zrzeszająca pracowników i pracodawców. Fundusze pochodziły głównie z majątku odebranego przez władze hitlerowskie związkom zawodowym.

  • Samochód miał kosztować 995 marek i być sprzedawany w ten sposób, że każdy robotnik w fabryce i każdy obywatel, który chciał się przyczynić do motoryzacji Niemiec płacił tygodniową składkę w wysokości 5 marek na specjalną książeczkę oszczędnościową. Za to, po wpłaceniu 995 marek, miał otrzymać własny samochód – mówił w audycji ”Samochody popularne w latach międzywojennych”z 1992 roku inż. Witold Rychter.

 

CZOŁG OD... PORSCHE !

 

 

Porsche miał ogromny wkład w projektowanie większości stworzonych dla Wehrmachtu czołgów - począwszy od lekkich Panzerkampfagen I i II, przez opracowanego w drugiej połowie wojny niszczyciela czołgów Elefant (którego pierwsza wersja rozwojowa znana była pod nazwą Ferdinand, właśnie dla uczczenia konstruktora...), aż do superciężkiego Panzerkampfwagen VIII maus - ważącego 200 ton potwora, który na szczęście nie zdążył już wejść do produkcji.

 

MYŚLIWCE Z SILNIKAMI... MERCEDES-BENZ

 

 

Konstruktorzy takich marek jak BMW, MAN czy Mercedes mieli też ogromny wpływ w rozwój innych broni z arsenału niemieckiej armii. Podstawowy myśliwiec Luftwaffe - Messerschmitt Bf 109 - który zapewniał osłonę niemieckim bombowcom mającym za zadanie zmieść z powierzchni ziemi Londyn - napędzany był silnikiem zaprojektowanym i produkowanym w zakładach Daimler-Benz. Firma dostarczała też jednostki napędowe do dwusilnikowych myśliwców Messerschmitt Bf 110, a także - między innymi - do bombowców Heinkel He 111.

Bartłomiej Chruściński / Zdj. Archiwum

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: