Zwariowane, samochodowe kino Francuskie: Louis de Funes

Dzieciństwo wielu z nas usłane było Francuskimi komediami z lat 60-tych i 70-tych. Któż nie pamięta śmiesznego policjanta czy zakonnicy w Citroenie 2CV? Sam dzisiejszy bohater to międzynarodowej sławy komik francuski, najbardziej znany z kreacji w filmach z cyklu - wspomniany „Żandarm z St. Tropez” Jeana Girault.

Gwiazda blisko stu francuskich komedii - w szczytowym okresie popularności (lata 50-te i 60-te) de Funès występował nawet w 5-6 filmów rocznie. Charakteryzował się specyficzną mimiką, nadmierną i bardzo dynamiczną gestykulacją i generalnie, bardzo żywym typem ekspresji aktorskiej.

Sam de Funes o swojej karierze opowiadał: "Kiedy tylko choć na krótko pojawiałem się w filmach, starałem się być jak najbardziej widoczny, co sprawiało, że nawet w niewielkich rólkach byłem dostrzegalny, pamiętano mnie. Rezultat? Pewien producent powiedział o mnie pewnego dnia: „Ten to ma prawdziwa gębę, zrobię z niego gwiazdę”.

De Funes był królem komedii, ale kochał też samochody - na planie bardzo często towarzyszyły mu Citroeny - upodobał sobie w wielu produkcjach szczególnie piękny model DS czy urocze 2CV. Nie stronił jednak, też od legend motoryzacji takich jak Ford Mustang czy Jaguar E-Type.

Choć urodził się (31 lipca 1914 roku w Courbevoie) we Francji, z pochodzenia był Hiszpanem, synem emigrantów, Carlosa Louisa de Funes de Gallarza i Leonor Soto Regueray. Na ekranie filmowym partnerowały mu również samochody - głównie te rodzimej produkcji. Zagrał w ponad 130 rolach filmowych oraz ponad 100 na deskach scenicznych.

A jego niezapomniane "samochodowe" kreacje ?

 

 

Bartłomiej Chruściński / zdj. Filmoteka

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: