Volkswagen kończy produkcje Garbusa - auta, które zmieniło historię

Właściciele firmy Volkswagen przekazali przykrą dla niektórych fanów motoryzacji decyzję. Przedstawiciele VW właśnie ogłosili, że przestają produkować i sprzedawać Garbusy, czyli kontynuacje jednego ze swoich najbardziej ikonicznych modeli. Volkswagena Beetle zwanego też Garbusem znają wszyscy fani motoryzacji.

Jego klasyczną sylwetkę pamiętają jeszcze nasi dziadkowie, a i my sami widzieliśmy je nie tylko na ulicach, ale również w klasycznych komiksach i kreskówkach (Garbusem był autobot Bumblebee z Transformersów). Samochód przez lata przechodził liczne modyfikacje, a jego najnowsza wersja (Volkswagen Beetle) była produkowana od 2011 roku. 10 lipca 2019 roku wygaszono jego produkcję - jak to się stało, że samochód tylu sprzeczności, tak niedorzeczny, stał się ikoną świata motoryzacji. 

 

zdj. 10 lipca 2019 roku - z fabryki w Meksyku zjeżdza ostatni "Garbaty". Ale czy na pewno? 

Ta historia zaczyna się od słynnego nazwiska. Ferdinand Porsche był niezwykle cenionym konstruktorem. Mówiło się nawet, że jest ulubieńcem Adolfa Hitlera, który traktował go jak geniusza. Poza projektami stricte militarnymi w okresie II wojny światowej, Porsche otrzymał 22 czerwca 1934 roku kontrakt na zaprojektowanie samochodu dla przeciętnego Niemca. Co warto zaznaczyć, o ten projekt walczył też m.in. Opel, i mimo naprawdę ciekawego prototypu o nazwie "Volkswagen" odpadł tylko dlatego, że Hermannowi Goeringowi nie podobało się to, że Opel jest w rekach Amerykańskich (należał do GM). 

Powstanie Garbusa było realizacją planu motoryzacji Niemiec, przedstawionego przez Hitlera w niespełna dwa tygodnie po przejęciu władzy. Na wystawie samochodowej w lutym 1933 roku wódz III Rzeszy wezwał konstruktorów do zbudowania samochodu rodzinnego, rozwijającego prędkość 100km/h i dostępnego dla przeciętnego obywatela kraju.

Zadanie stworzenia prototypu otrzymał Austriak Ferdynand Porsche. Budową fabryki zajął się Niemiecki Front Pracy - nazistowska organizacja, zrzeszająca pracowników i pracodawców. Fundusze pochodziły głównie z majątku odebranego przez władze hitlerowskie związkom zawodowym.

  • Samochód miał kosztować 995 marek i być sprzedawany w ten sposób, że każdy robotnik w fabryce i każdy obywatel, który chciał się przyczynić do motoryzacji Niemiec płacił tygodniową składkę w wysokości 5 marek na specjalną książeczkę oszczędnościową. Za to, po wpłaceniu 995 marek, miał otrzymać własny samochód – mówił w audycji ”Samochody popularne w latach międzywojennych”z 1992 roku inż. Witold Rychter.

Faktycznie prace nad małym samochodem rozpoczęły się już w 1933 roku. Wówczas późniejszy Garbus był schowany pod nazwą fabryczną Typ 32 i był projektowany na zamówienie firmy NSU. Do produkcji nigdy nie doszło, ale w styczniu 1934 roku Porsche napisał list do Ministerstwa Komunikacji Rzeszy, w którym opisał swój projekt samochodu małolitrażowego dla mas jako pełnoprawny samochód z silnikiem mocy 26 KM, który można wycenić na około 1500 marek. W marcu Hitler zaakceptował pomysł, a 22 czerwca 1934 roku podpisano umowę. Ferdinand Porsche prowadził wówczas biuro zaledwie 3 lata, zatrudniał garstkę ludzi, jednak nie przeszkodziło mu to w otrzymaniu tak ogromnego kontraktu. 

 

 

zdj. Volkswagena Garbusa i Ferdinanda Porsche nikomu nie trzeba przedstawiać. Marka Volkswagen to pomysł Adolfa Hitlera.

Volkswagen w połowie lat dziewięćdziesiątych postanowił reanimować legendę. Nowoczesna wersja Garbusa nie miała być jednak tanim środkiem transportu, a drogim i modnym dodatkiem do life stylowego życia. O dziwo nudni Niemcy wykonali coś niesamowitego - z Golfa IV zrobiła samochód, na który mozna było patrzeć i ciągle się uśmiechać. Tak właśnie narodził się model New Beetle. Dzisiaj auto nadal jest oryginalne.

Projektantom Volkswagena wcale nie zależało na tworzeniu wiernej kopii nadwozia klasycznego Garbusa. Oczywiście inspirację wyraźnie widać, ale karoseria jest zdecydowanie bardziej nowoczesna, trendy i sympatyczna. New Beetle wolno starzeje się niezwykle wolno. Do tej pory auto świetnie czuje się w centrach dużych, europejskich miast i wygląda całkiem nieźle zwłaszcza z kobietą za kierownicą. W ofercie funkcjonowały dwa rodzaje nadwozia. Poza wersją trzydrzwiową Niemcy proponowali klientom kabriolet. Coś powinnienem napisac o modelu R32, ale to akurat sobie "wygooglujecie".

 

zdj. Końcówka lat 90-tych należała do New Beetla na bazie Golfa IV. Stylowy, przebojowy ale i drogi. Okazał się sukcesem.

New Beetle nie chciał powtarzać sukcesu sprzedażowego swojego poprzednika. Nowa odsłona Garbusa miała być modna i oryginalna. A to założenie Niemcy wykonali w stu procentach! Pózniejszy Beetle - mocno bazował na kanonach, które przecierał na rynku New Beetle.
 
W branży motoryzacyjnej przeważają głosy, iż o losie modelu Volkswagen Beetle zadecydowały dwie rzeczy. Z jednej strony odpływ klientów, którzy we współczesnych czasach masowo przesiadają się do samochodów typu SUV/crossover. Z drugiej natomiast strony polityka Volkswagena, który stawia na racjonalizację swojej gamy produktowej i ekspansję w nowych segmentach takich jak przykładowo pojazdy elektryczne.
 
 
 
zdj. Ostatni "Garbus" w limitowanej edycji "Final Edition" - przejdzie do histori. Czy jest ostatnim z rodziny?

Z oficjalnych wypowiedzi przedstawicieli firmy wynika, iż w najbliższej przyszłości nie ma planów zastąpienia modelu Beetle jakimś nowym projektem. Ale jak dobrze znam politykę Volkswagena, to pewnie za pare lat "Garbus" wróci do Nas jako miejskie auto elektryczne - założycie się?
 
Bartłomiej Chruściński, zdj. Volkswagen
 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: