Ferrari 246 GT Dino - zmarły syn i czarny koń... którego nie powinno tam być.

Jeśli powiemy słowo: Ferrari, to najczęściej u miłośników motoryzacji przed oczami jest model F40, Testarossa lub 360-tka. Nikomu do głowy nie przyjdzie model Dino, a szkoda. Ok, znajdzie się część fanów auto z logo, w którym jest czarny koń; którzy wiedzą, że za nazwą Dino kryje się historia Włoskiego dziedzictwa. Samochód został tak nazwany na cześć przedwcześnie zmarłego syna Enzo Ferrariego – Alfredo, w zdrobnieniu zwanego Dino.

Ferrari Dino z centralnie umieszczonym silnikiem V6 było pierwszym samochodem marki Ferrari przeznaczonym dla większego grona nabywców. Dino, było dla Ferrari trochę tym, czym model 924 dla Porsche. Firma otworzyła się na mniej zamożniejszą klientelę. Sam Ferrari Enzo nie chciał, aby te tańsze auta sprzedawano pod marką Ferrari. Ta miała się nadal kojarzyć z drogimi samochodami z silnikami V12. W pierwszym prospekcie reklamowym Dino określono jako „prawie Ferrari”. Czy było to prawdziwe Ferrari, czy nie — ciężko dywagować? W sumie niczego mu nie brakowało.



Dino cenione, było przez wielu za nieprzeciętne właściwości jezdne i przełomowe wzornictwo. Opisywany i spotkany na „Klasycznym Blokowaniu McDonalda w Pruszczu Gdańskim” żółty model 246 GT był od protoplasty — modelu 206 oprócz dłuższego nadwozia, konstrukcją praktycznie nieróżniącą się od poprzednika. Samochód okazał się sukcesem sprzedażowym, a jego trzy serie oznaczone jako „L”, „M” i „E” sprzedawały się znakomicie, model zakończono produkować w 1973 roku.

Pogadajmy o cenach. Średnia cena za ten egzemplarz na wolnym rynku to pułap rzędu 1-1,2 mln zł. Podsumowuje materiał dywagacją z jego początku: Czy było to prawdziwe Ferrari? Tak, chociaż nie ma tego w nazwie. Widoczne emblematy ze skaczącym czarnym koniem – „cavallino rampante” – zostały zamontowane na życzenie właściciela.

A więc wychodzi na to, że... nie zgadzam się z samym Enzo Ferrari. A wg. Was 246 GT Dino jest prawdziwym Ferrari czy nie? 

Tekst/zdjęcia: Bartłomiej Chruściński

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: