Jaguar XJ seria III [Garaż marzeń Chruścińskiego]

W dzisiejszym "garażu" postanowiłem pokazać, że w motoryzacji jednak więcej było piękna. Dziś będę się produkował w nurcie „Zakochaj się...” i mam coś wyjątkowego do pokazania. Przedstawię Wam sylwetkę ponadczasowego samochodu, który na rynku był w opisywanej generacji ponad 20 lat. Dziś bohaterem miłosnych rozważań, będzie Jaguar XJ — zwany seria III. Ostatnie z rodu, dużych „kotów” starej epoki.
 
Wiedziałem, że Jaguar zasłużył sobie na hołd — żaden „garaż marzeń” nie może być „garażem marzeń” jeśli nie ma w nim choć jednego Jaguara. Długo się zastanawiałem, który model uwielbiam najbardziej. Po wielkiej bitwie stoczonej w mojej głowie między E-Type’em a XJS-em wygrał... XJ 68'-92. Jest synonimem luksusowego, angielskiego, pięknego auta, które zwodzi zmysły wszystkim, czym tylko może. XJ debiutował we wrześniu 1968 roku, Sir William Lyons miał wielkie wymagania wobec tego samochodu — to miał być najlepszy model w całej dotychczasowej historii firmy. Wyposażano XJ'ty początkowo w rzędowe silniki sześciocylindrowe o pojemnościach 2792 cm³ i mocy 180 KM oraz 4235 cm³ o mocy 245 KM. Obydwa silniki zasilane były przez dwa gaźniki. XJ12 pojawił się w 1972 roku. Napędzał go potężny, paliwożerny silnik V12 o pojemności 5343 cm³ i mocy 309 KM. Zdominował on rynek luksusowych samochodów tak bardzo, że na BMW czy Mercedesa w USA nikt nie chciał patrzeć.
 
 
Seria II jeszcze rozpoznawana była po pełnych, chromowanych zderzakach. Co więcej, wraz z tą serią, w 1973 roku, pojawił się rarytas — dziś bardzo poszukiwany: dwudrzwiowy model XJ6C / XJ12C z nadwoziem typu hard top coupé. Niekiedy oznaczany w ogłoszeniach jako Hot Rod Coupé. Kolejną nowością była wersja L, z powiększonym rozstawem osi — to był zdecydowany ukłon w stronę bogatej klienteli. W 1975 roku silnik 2.8 został zastąpiony większym, o pojemności 3.4 l. W 1977 roku zaprzestano produkcji wersji Coupe, głównie ze względu na podbieranie klientów na linie modelową XJS — zaprezentowaną 2 lata wcześniej.
 
Seria III debiutowała w roku 1979 - dalej miała fenomenalny retro design, ale pojawiły się również elementy związane z bezpieczeństwem — symbol nowych czasów. Nadwozie na tym nie ucierpiało — stało się bardziej charakterystyczne m.in. dzięki większym zderzakom. Całą stylistyką zajęła się słynna Pininfarina. Na naszym rynku jest niewielki wybór tych egzemplarzy, gdyż szybko trafiają do kolekcjonerów i to bez porównania z niemiecką konkurencją w postaci „Rekina 7” od BMW czy Mercedesów z literką S. Pierwsze pytanie: Który motor wybrać? Ciężko powiedzieć. Zagorzali fani marki powiedzą, że jedynym godnym silnikiem jest największy, czyli V12. Ten jest jednak studnią bez dna, pali ponad 20 litrów i w razie awarii naprawy będą niewspółmiernie kosztowne.
 
Co jeszcze może się wydarzyć w leciwym XJ? Poza wyciekami oleju... o których jak mawiają wielbiciele brytyjskich marek: "Jeżeli z Twojego silnika nie cieknie, to znaczy, że już wszystko wyciekło". Trzeba uważać z tym poziomem oleju, zarówno w silniku, jak i świetnie pracującej automatycznej skrzyni biegów. Szczególnie że naprawa skrzyni może kosztować majątek. Kolejne wrażliwe miejsca, to wycieki z układu chłodzenia oraz awaryjność elektryki. To jednak zazwyczaj drobiazgi. Czasem wymiana amortyzatorów to koszt około 3 tysięcy złotych.
 
 
Jeśli chodzi o same silniki, to w serii III gaźniki zastąpiono wreszcie wtryskiem paliwa, sam rok 1982 przyniósł zaskoczenie — ofertę wzbogaciła wersja Vanden Plas, jako topowa wersja wyposażeniowa — możemy ją poznać m.in. po tym, iż wiele modeli tej wersji, ma dwukolorowe nadwozie. W tym samym roku zaoferowano poprawiony silnik V12, o oznaczeniu 5.3 HE (ang.: High-Efficiency - wysokiej sprawności). Odznaczał się przede wszystkim znacznie poprawioną ekonomią spalania. Mimo że w 1987 roku pojawił się dawno oczekiwany następca — model XJ40 - zaprojektowany również rękami Polaka — Tadeusza Jelca, to nadal w ofercie pozostawał model XJ12 III-serii i produkowano do 1992 roku.
 
Nie wspomniałem nawet słowem o wnętrzu... było stylowe — prawdziwe drewno orzechowe, prawdziwa skóra z krów pasionych bezstresowo (bez wykorzystania elektrycznego pastucha) oraz dywaniki z owczej wełny. Orgia - choć Anglicy nie użyli by tego określenia.
 
Jaguar XJ to niezwykły samochód, nie wymaga miłości — wymaga szczególnego traktowania, bo na takie zasługuje. Klasyczny XJ — to auto ponadczasowe. Chciałbym Wam Wszystkim Życzyć Jaguara!
 
Bartłomiej Chruściński
 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: