Nowa książka o gdańskich kąpieliskach - nie tylko dla plażowiczów i morsów

„Od Sopotu po Stogi” to najnowsza publikacja Muzeum Gdańska. 471-stronnicowa książka dr. Janusza Dargacza omawia zagadnienia związane historią dawnych podgdańskich kąpielisk morskich i Sopotu w okresie 1800-1870. Wnikliwe omówienie tematu uzupełnia 130 ilustracji, indeksy (osobowy i miejscowy) oraz aneksy źródłowe. Publikację można nabyć w cenie 65 zł w sklepie internetowym, a także w kasach oddziałów Muzeum Gdańska.

Latem 1857 r. na łamach gdańskiego dziennika „Die Neuen Wogen der Zeit” ukazał się wieloodcinkowy cykl reportaży pod wspólnym tytułem Ausflüge in Danzig’s Umgebung (Wycieczki w okolice Gdańska). Ostatnia, dziewiąta część cyklu została poświęcona gdańskim kąpieliskom morskim. W kilku kolejnych numerach czytelnicy mogli się zapoznać z opisami Sopotu, Brzeźna, Westerplatte oraz Wisłoujścia. Zestawienie to może wydawać się zaskakujące. Zostały w nim pominięte tak popularne później kurorty, jak Jelitkowo czy Stogi, a jednocześnie do tego – jakże wąskiego – grona gdańskich kąpielisk zostało zaliczone Wisłoujście, dzisiaj już raczej niekojarzące się z funkcją letniskową.

471-stronnicowa publikacja zawiera 130 ilustracji w tym: rycin, zdjęć, planów i map. Praca składa się z czterech rozdziałów, w których autor omawia początki kąpielisk morskich w Europie, początki kąpielisk gdańskich, kąpielisko morskie w Sopocie oraz kąpieliska podgdańskie. Całość uzupełniają anglo- i niemieckojęzyczne streszczenia, obszerna bibliografia i aneksy źródłowe, indeksy oraz spisy ilustracji i tabel.

Moda na kąpieliska przyszła… z Anglii

Kształtujący się w Anglii od pierwszej połowy XVIII w. zwyczaj zażywania kąpieli morskich dla celów leczniczych na południowym wybrzeżu Bałtyku zaczął się upowszechniać dopiero pod koniec stulecia. Pierwsze kąpielisko morskie w krajach niemieckich powstało w 1793 r. w meklemburskiej miejscowości Doberan. Najstarszym kąpieliskiem nad Morzem Północnym było Norderney, założone w 1797 r. Trzeba wyraźnie podkreślić, że pojawienie się nowej mody na południowym wybrzeżu Bałtyku – w tym również w Gdańsku – było efektem bezpośredniego oddziaływania wzorców angielskich. Utrwalone w literaturze przekonanie o rzekomych wpływach francuskich nie znajduje potwierdzenia w materiałach z epoki – wyjaśnia dr Janusz Dargacz z Muzeum Gdańska.

W okolicach Gdańska nowa moda na szerszą skalę zaczęła się przyjmować ok. 1800 r. W latach 1800–1801 został opracowany projekt budowy zakładu kąpielowego w podgdańskim Jelitkowie, który miał być pierwszym tego typu obiektem na pruskim wybrzeżu Bałtyku. Inicjatywa wyszła od ministra Friedricha Leopolda von Schröttera, który zaangażował do tego zadania grono urzędników państwowych w Gdańsku. Chociaż projekty kąpieliska były daleko zaawansowane, nigdy nie odczekały się realizacji.

Letnicy na plażach

Spośród wszystkich podgdańskich kąpielisk jedynie Sopot przyciągał w większej liczbie gości spoza Gdańska i jego najbliższej okolicy, w tym również znaczącą grupę letników z Królestwa Polskiego. Oddziaływanie Brzeźna, Westerplatte i Wisłoujścia było zdecydowanie lokalne, przy czym znaczny, aczkolwiek niemożliwy do dokładnego oszacowania odsetek klientów tych zakładów stanowili goście jednodniowi. Odwiedzali oni podmiejskie kąpieliska najczęściej w soboty i w niedziele, chociaż do bliżej położonych ośrodków przyjeżdżali również w dni powszednie. Pojawiali się tu wieczorem, po zakończonym dniu pracy, aby już po kilku godzinach powrócić do miasta – mówi dr Janusz Dargacz.

W większej liczbie mieszkańcy Gdańska pojawiali się w podmiejskich kąpieliskach przy okazji odbywających się w nich koncertów i zabaw, a więc zazwyczaj w soboty i niedziele. Oferta rozrywkowa zakładów kąpielowych nie była w omawianym okresie nadmiernie rozbudowana, ograniczając się niemal wyłącznie do koncertów plenerowych. Wśród wykonawców przeważały orkiestry wojskowe gdańskiego garnizonu. Nieco bogatsze życie kulturalne panowało w Sopocie, jednak i tu podjęta w 1843 r. próba uruchomienia stałego teatru okazała się przedsięwzięciem chybionym.

Książka została niezwykle wysoko oceniona przez prof. Małgorzatę Omilanowską oraz prof. Tadeusza Stegnera. „Od Sopotu po Stogi” można nabyć w cenie 65 zł w sklepie internetowym Muzeum Gdańska oraz w kasach jego oddziałów. Do sprzedaży trafiło 397 egzemplarzy.

info/foto: Muzeum Gdańska

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: