Wszystkie karaty Różowej Pantery

Historia turbogamoniowatego inspektora Jacques’a Clouseau, ścigającego sir Charlesa i usiłującego odzyskać diament nazwany „Różowa Pantera”opowiedziana w kanonicznej komedii sprzed ponad pół wieku nieustannie przysparza uciechy kolejnym pokoleniom. Wielu widzów wierzy, że opowiedziana historia jest oparta na faktach. Tak się jednak składa, że filmowy klejnot jest od początku do końca wytworem wyobraźni scenarzysty. A może jednak niekoniecznie…

Sekret różowych kamieni

Wprawdzie „Różowa Pantera” jest wymysłem filmowców, ale różowe diamenty faktycznie istnieją, i mało tego, są jednymi z najdroższych. Stanowią 0.1% rynku, natomiast 90% z nich pochodzi z kopalni Argyle w Zachodniej Australii. Te diamenty różnią się odcieniami – od pastelowego różu do intensywnego purpurowo-czerwonego. To właśnie od ich koloru zależy w największym stopniu ich cena – a ta może sięgać nawet miliona dolarów za karat. Warto wiedzieć, że kolorowe diamenty – niebieskie, zielone czy różowe – nazywa się diamentami fantazyjnymi. Według szacunków specjalistów jeden minerał fantazyjny przypada na 10 000 kamieni o barwach typowych, czyli między innymi bezbarwnych, żółtych, brązowych lub szarych. Różowe uważa się za występujące najrzadziej. Wśród największych diamentów świata zaledwie 1 na 66 jest różowy.

foto/pinterest

 

Co prawda filmowa „Różowa Pantera” niestety nie istnieje, ale przynajmniej kilka różowych diamentów mogłoby konkurować o status gwiazdy.

Na dworze perskiego szacha

Pierwszy na liście mógłby być „Darya-ye Noor”, uznawany za największy różowy diament świata. Szacuje się, że waży od 175 do 195 karatów - choć nie wiadomo tego dokładnie, ponieważ od 130 lat stanowi element broszki będącej częścią kolekcji klejnotów koronnych Iranu. Można go oglądać w Teheranie na stałej wystawie w siedzibie Centralnego Banku Iranu. „Darya-ye Noor” ma kolor bladoróżowy. Jego nazwa w języku perskim oznacza „Morze Światła”. Diament został odkryty w indyjskiej kopalni Paritala-Kollur, podobnie jak słynny Koh-i-Noor. W 1965 roku grupa kanadyjskich naukowców doszła do wniosku, że „Darya-ye Noor” może być częścią istniejącego od około 1642 roku większego diamentu, który następnie podzielono na dwa mniejsze. Druga część to oszacowany na 60 karatów „Noor-ol-Ein”, również znajdujący się w tej samej kolekcji, tyle tylko, że osadzony w jednej z tiar.

„Darya-ye Noor”, foto.wikipedia.com

 

„Noor-ol-Ein”, foto: wikipedia.pl

 

 

Tajemniczy Pink Star

Kolejnym kamieniem zasługującym na wielką uwagę jest „Steinmetz Pink Diamond”, ważący dokładnie 59.6 karata. Do dziś jest największym znanym diamentem o barwie określanej formalnie jako „fantazyjny jaskrawy róż”. Zadebiutował w roku 2003 w Monako. Zanim ucieszył oczy publiczności pracowało nad nim aż ośmiu jubilerów, którzy wykonali 50 modeli zanim rozpoczęli finalne cięcie. Zabiegi trwały prawie dwa lata. Efekt? Klejnot po prostu zachwyca. Niestety nieznany pozostaje kraj pochodzenia ani kopalnia, z której go wydobyto. Jego wartość szacuje się na ponad 100 milionów dolarów.

foto.pinterest

 

 

Najdroższy kiedykolwiek

Wymieniając najważniejsze różowe diamenty nie wolno oczywiście pominąć słynnego „The Graff Pink”. Ten ważący 24,78 karata kamień uważany jest za jeden z najwspanialszych diamentów dotąd odkrytych. Klejnot sklasyfikowano jako typ IIa o barwie „fantazyjnego intensywnego różu” – najbardziej cenionej spośród wszystkich odcieni różowych diamentów. Nie jest natomiast do końca jasna jego historia. Wiadomo tylko, że w 1950 roku słynny amerykański jubiler Harry Winston odsprzedał go prywatnemu kolekcjonerowi, który był w jego posiadaniu przez kolejnych 60 lat. 16 listopada 2010 roku „The Graff Pink” – osadzony w pierścionku – został sprzedany na aukcji słynnego domu aukcyjnego Sotheby’s za 46 milionów dolarów, co uczyniło z niego najdroższy pojedynczy klejnot kiedykolwiek zlicytowany.

foto: Sotheby's

 

Diament Królowej

Inny różowy diament zdobi kolekcję angielskiej królowej. To „The Williamson Pink”, waży 23,6 karata, a znaleziono go w 1947 roku w kopalni należącej do Johna Williamsona, który ostatecznie wręczył go królowej w ramach prezentu ślubnego. Z surowego kamienia o wadze wyjściowej aż 54,4 karata słynny dom jubilerski królów Cartier wykonał broszkę w kształcie żonkila, którego centrum stanowi właśnie różowy diament, otoczony dwustoma drobnymi klejnotami barwy białej. Dziś broszka ta wciąż należy do ulubionych i najchętniej noszonych przez Elżbietę II elementów biżuterii. Ciekawostką jest to, że lutym 2013 roku, a więc po ponad 65 latach, australijskiej firmie Rio Tinto udało się wydobyć diament do złudzenia przypominający „The Williamson Pink”. Znaleziono go w – a jakże – kopalni Argyle i nazwano „The Argyle Pink Jubilee”. Ma 12,76 karata i jest największym diamentem wykopanym tam od początku funkcjonowania przedsiębiorstwa.

foto:pinterest

 

 

oprac. Karolina Łucja Białke

 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: