Spłonął zabytkowy wiatrak w Nowem nad Wisłą

Spłonął 16-metrowej wysokości wiatrak typu holenderskiego w Nowem nad Wisłą w woj. kujawsko-pomorskim. Akcję gaśniczą utrudniał porywisty wiatr, który wiał w nocy z soboty na niedzielę. Nikt nie ucierpiał, ale straty wynoszą ok 1 mln zł.
 

Ogień pochłonął kopułę wiatraka

Pożar wybuchł pół godziny po północy w niedzielę. Na miejsce przyjechali zaalarmowani strażacy, którzy mimo użycia dwóch wysięgników wysokościowych nie zdołali uratować drewnianej części konstrukcji. Spalił się także dach w formie kopuły. Około godz. 1:30 pożar został opanowany i strażacy rozpoczęli dogaszania wiatraka. Z zabytkowego obiektu zostały jedynie ceglane ściany.

- Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastaliśmy pożar dwóch kondygnacji 16-metrowego budynku. Działania zakończyliśmy po trzech godzinach - powiedział mł. ogn. Michał Goliński z Komendy Powiatowej PSP w Świeciu. Na miejscu zdarzenia działała Ochotnicza Straż Pożarna w Wielkim Komórsku, Nowego, Rychławy, Małego Komórska, Warlubia i zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej ze Świecia.

Straty oszacowano na milion złotych. Przyczyny wybuchu ognia nie są znane, bada je policja. Według okolicznych mieszkańców budynek mieli ostatnio zamieszkiwać bezdomni.

Cenny zabytek

"Pożar strawił wiatrak, który był jednym z cenniejszych zabytków w Gminie Nowe" - napisał na portalu społecznościowym burmistrz miasta i gminy Czesław Woliński. "Ze względu na skalę zniszczeń i sytuację własnościową wiatraka nie jestem w stanie określić przyszłości obiektu. Nie dopuszczam jednak myśli, by zniknął on z naszego krajobrazu" - czytamy w poście - "W ramach posiadanych kompetencji i możliwości będę wspierał wszystkie działania mające na celu odbudowę wiatraka" - napisał Woliński.

Wiatrak miał prywatnego właściciela. W poprzednich latach funkcjonował w nim lokal gastronomiczny, w którym dla gości udostępnione były trzy ostatnie kondygnacje.

"Poprzedni Burmistrz Nowego Pan Stanisław Butyński w sprzedaży obiektu widział ratunek i szansę na jego zachowanie. W wyniku przetargu obiekt został własnością lokalnego przedsiębiorcy. Po kilku latach wiatrak ponownie zmienił właściciela, który prowadził tam klub - dyskotekę. Od kilku lat obiekt był zamknięty" - napisał o historii budynku burmistrz Czesław Woliński.

Już kiedyś się palił

Gmina powiadomiła konserwatora zabytków. Wiatrak z Nowego nad Wisłą miał powstać pod koniec XIV wieku. Był to jeden z kilku podobnych młynów. Konstrukcja ceglana była wyposażona w obrotowy dach ze śmigami, który można było ustawiać do wiatru. Około 1969 roku obiekt spłonął od uderzenia pioruna. Odrestaurowano go w latach 80. ubiegłego stulecia.

Wypada zakończyć: Łza się w oku kręci na tak żałosny widok. Cztery lata, dzień w dzień to ten wiatrak właśnie witał mnie, gdy wjeżdżałam PKS-em do Nowego w drodze do ogólniaka. I on mnie żegnał, gdy wracałam do Gniewu. Po maturze chodziliśmy tam na piwo... Przed maturą zresztą też. To jeden z tych budynków, które powinny żyć. Ogromna szkoda, że zabrakło pomysłu na zagospodarowanie tego miejsca.   

oprac. Karolina Łucja Białke 

info/foto/fb/Gmina Nowe

 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: