Wybuchowa niespodzianka w Jastarni

Stos kilkudziesięciu pocisków nieopodal plaży - to widok, na który natknął się Jerzy Sadowski, kustosz skansenu Fortyfikacji Ośrodka Oporu "Jastarnia". Ktoś wykopał niewybuchy w pobliskich lasach i ułożył je na stosie. Wybrał lokalizację oddaloną o zaledwie 200 metrów od miejsca, gdzie przebywają ludzie. 
 

- Widok tak dużej ilości amunicji leżącej w lesie przy ścieżce rowerowej - jest tego kilkadziesiąt sztuk - budzi zdumienie i obawy. Natychmiast powiadomiłem możliwe służby, zarówno miejskie jak i policję - mówił Jerzy Sadowski.

Znalezisko zabezpieczyli saperzy, ale to nie był koniec ich pracy. Wykopali kolejnych 190 pocisków.

- To wszystko było poukładane w taki sposób, aby użyć do niszczenia celów przeciwnika - opisał st. chor. sztab. mar. Marcin Stańczyk. 

Pod koniec maja mieszkańcy zostali ewakuowani, ponieważ saperzy zabezpieczali ładunek wybuchowy odkryty na dnie Bałtyku. Niewybuch ważył około 250 kilogramów. 

foto/Jerzy Sadowski

 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: