#Strefa Historii

Moje wielkie kociewskie haftowanie

A było to tak… Dawno dawno temu…Przed wiekami, przed dawnymi był sobie haft kociewski. A podobny był do „złotego pociągu” z Wałbrzycha – wszyscy wiedzą, że jest, ale dziwnym trafem nikt nie wie gdzie, ani nie widział go nikt z żyjących. Nie niepokojony przez nikogo był sobie aż nadeszła tak zwana moda. Na nowoczesne, wyprodukowane przemysłowo, sztancowe. W skrócie kupne!

Uroczystości przy przejściu granicznym w Kolniku

Dziś przy symbolicznym, polsko - gdańskim przejściu granicznym w Kolniku w Gminie Pszczółki odbyła się uroczystość patriotyczna z udziałem lokalnych władz, rekonstruktorów oraz zaproszonych gości. Były przemówienia, były wiązanki. Ale nas cieszy najbardziej, że przyszli mieszkańcy i zastali to miejsce takim, jakim powinno ono wyglądać.    

Święta polskie - Matki Boskiej Zielnej

Święto Matki Boskiej Zielnej, obchodzone jest na ziemiach Europy w dniu 15. sierpnia. Bardzo często łączone z dożynkami, kojarzy się przede wszystkim ze zwyczajem święcenia w kościołach różnego rodzaju kwiatów, ziół czy kłosów, które przynoszone są tam przez wiernych w formie ozdobnych snopków, bukietów i wieńców.

Naszyjnik dla księcia który uratował Cartiera

Od czasu do czasu zaglądamy w kufry z biżuterią rozmaitym postaciom historycznym. Ich zawartość czasem wiele mówi o właścicielu błyskotek. Opowiedzieliśmy o perle Napoleona, o perle trzech królowych, naszyjniku, który doprowadził do upadku dynastii Bourbonów we Francji. Wszystkie te drogocenne błyskotki miały jeden wspólny mianownik: nosiły je kobiety.

Udało się! Orły wróciły na swoje miejsce

6 sierpnia na łamach Strefy Historii redaktorzy Bartosz Gondek i Karolina Łucja Białke poruszyli bulwersujący temat skradzionych orłów z improwizowanego słupa granicznego w Kolniku, mającego upamiętniać zabicie przez Niemców, 16 sierpnia 1939 roku, polskiego żołnierza Michała Różankowskiego, pełniącego wartę na polsko – gdańskiej.

Moje wielkie kociewskie świniobicie

Gdy całą Polskę obiegły kolejne medialne doniesienia ws. afery taśmowej, społeczeństwo bulwersowało się „ośmiorniczkami u Sowy” i wysokością rachunku za poliki wołowe, mieszkańcy dawnego Kociewia, mogliby śmiać się w głos – bo coś co oni mieli na wyciągnięcie ręki, dziś kosztuje zawrotne pieniądze za 100 g. I nie o ośmiorniczki tu idzie. A o poliki wołowe.

Strony

Subskrybuj RSS - #Strefa Historii