Deszcz strzał spadł we Wadysławowie. Z okazji lanego poniedziałku odtwórcy średnich wieków strzelali w turnieju.
Turniej dyngusowy to już tradycja. Co roku do Władysławowa zjeżdżają łucznicy by przy grillu i strzelaniu integrować się. Przeprowadzany jest turniej, podczas którego trzeba oddać salwę m.in. z wieży, drewnianego konia oraz do baloników napełninych dyngusową wodą. To nie tylko zawody, ale i też okazja do wspólnej wymiany doświadczeń i przyjemnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu.
Rywalizację we Władysławowie wygrał Łukasz Baran, kapitan Oliwskiej Drużyny Najemnej Inogici. To jeden z najbardziej utytułowanych zawodników na Pomorzu.
- Turniej we Władysławowie to zwiastuje początek sezonu. Obecnie zawody są rozgrywane przez cały rok, ale symbolicznym rozpoczęciem zmagań jest właśnie dyngusowe strzelanie. W tym sezonie planujemy odwiedzić ponad 20 turnieji w całej Polsce i serdecznie również zapraszamy do wstąpienia do drużyny - mówi łucznik.
/fot. M. Frankowski
pc
Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.