W Muzeum Techniki Wojskowej "Gryf" pojawił się przedwojenny Opel Kapitan. W takim aucie zginał w Warszawie w 1943 roku kat stolicy Franz Kutschera.
Ostatni z osobowych samochodów Opla, który zdążył pojawić się przed rozpoczęciem II wojny światowej. Oficjalna prezentacja nastąpiła wiosną 1939 roku na targach motoryzacyjnych w Genewie, choć produkcję rozpoczęto w 1938 roku. Auto bardzo nowoczesne w tamtym okresie, m.in. posiadało samonośne nadwozie, a silnik o pojemności 2,5 l (znany z wcześniejszego Opla Super 6 i ciężarówki Blitz 2,5-32) pozwalał na osiągnięcie prędkości maksymalnej 118 km/h (inne dane wskazują nawet na 126 km/h).
Kapitän dostępny był w kilku wersjach nadwozia. Najliczniejszy był czterodrzwiowy sedan, pozostałe modele to dwudrzwiowy sedan i dwudrzwiowe kabriolety. Łącznie w latach 1938-1940 wyprodukowano ponad 25000 egzemplarzy Kapitäna. Po wojnie na krótko powrócono do produkcji auta, w niemal niezmienionej postaci.
Ciekawostką jest, że eksportowe Kapitäny nazywano początkowo Super 6 (tak samo jak starszy model) ze względów na złe skojarzenia „wojskowej” nazwy samochodu dla odbiorców z innych krajów.
Kapitan to jeden z kilku mowych nabytków w Dąbrówce koło Wejherowa. Na muzealnej ekspozycji pojawiła się także Syrena, Warszawa i słynny niemiecki Vw "Kubelwagen".
(Red.) bg fot: Muzeum Gryf.
Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.