Dziś w Kartuzach odbędzie się inscenizacja historyczna walk, które toczyły się tutaj w pierwszych dniach września 1939 roku. Przy okazji przypomniane zostaną dzieje Kartuskiego Batalionu Obrony Narodowej i losy lokalnej ludności w pierwszych miesiącach okupacji.
Bartosz Gondek
Kartuski Batalion Obrony Narodowej powołany został jesienią 1937 roku. W założeniu, podobnie jak inne bataliony, przewidziany był do krótkotrwałych działań obronnych w korzystnych warunkach terenowych przy wsparciu wojsk regularnych, co w 1939 roku okazało się fikcją. Jednostką nadrzędną była Morska Brygada Obrony Narodowej. Jednostką administracyjną i mobilizującą dla Kartuskiego Batalionu ON był 1 Morski Batalion Strzelców z Wejherowa. We wrześniu 1939 roku dowódcami batalionu był kpt. Marian Mordawski i mjr. Stanisław Hochfeld. Kartuski batalion liczył 250 oficerów i 756 żołnierzy. Poza bronią ręczną dysponował 29 lekkimi i 9 ciężkimi karabinami maszynowymi, 2 moździerzami 81 mm oraz 3 działami 37 mm. Poza tym dostępu do powiatu broniły placówki graniczne komisariatów Straży Granicznej w Kartuzach, Sulęczynie i Sierakowicach. Do walki z wrogiem włączyli się też kolejarze, militaryzując pociąg Smok Kaszubski, uzbrojony w armatę morską. Naprzeciwko stanęła niemiecka 207 dywizja piechoty, która otrzymała zadanie natarcia s kierunku Bytów – Kościerzyna i dalej na wschód, dążąc do połączenia się z siłami gdańskimi oraz brygadą piechoty „Eberhardt” i we współdziałaniu z siłami morskimi, dowodzonymi przez Marinegruppenkommando Ost admirała Albrechta, rozbić Lądową Obronę Wybrzeża. Tylko 207 dywizja piechoty, liczyła 17. 901 oficerów i żołnierzy z ciężkim sprzętem. Przewaga była druzgocąca.
1 Września ok. godz. 5:30 nad pozycjami batalionu przeleciały niemieckie samoloty. O godz. 8:00 III pluton 2 kompanii obsadził wzgórza przy szosie Kartuzy-Przodkowo zajmując pozycje obronne pozostawione przez baon ON "Gdynia II", który skierowano w stronę Kościerzyny. Pluton kolarzy stoczył walkę z niemieckim oddziałem rozpoznawczym, tracąc kilku zabitych i rannych.
W dniu 2 września w godzinach popołudniowych niemiecka 207 dywizja piechoty zajęła Kościerzynę, a 3 września połączyła się na najwęższym odcinku Pomorza z siłami gdańskimi. 4 września maszerowała na Kartuzy mając przed sobą 1 kompanię kpt. R. Wasilewskiego. Dostępu do miasta od strony Żukowa broniła kompania kpt. M. Pikuły, która już od 1 września odpierała silne ataki sił gdańskiej Landespolizei. Kompanię kpt.R. Wasilewskiego wspierał pluton zwiadu, pluton ciężkich karabinów maszynowych ppor. Szczęsnego i jedno działko przeciwpancerne.
Miasto atakowane było od strony Żukowa. Najpoważniejsze walki toczył się jednak od strony Somonina. Tutaj napierający żołnierze niemieccy zmusili Polaków do opuszczenia wzgórza i cofnięcia się w rejon Kartuz. Stanowiska 3 kompanii w rejonie Kartuzy-Ręboszewo zostały ostrzelane przez artylerię, a przesmyk między jeziorami Małe i Wielkie Brodno został zdobyty przez żołnierzy niemieckich. W godzinach popołudniowych batalion rozpoczął odwrót przez Grzybno-Hopy-Rybakowo do Kamienia. Po godz. 18 Niemcy rozpoczęli natarcie na Kartuzy.
Terror okupanta
Kartuzy zostały opanowane przez oddziały Wehrmachtu w dniu 4 września 1939 r. W zajętym mieście, jak również na terenie całego powiatu kartuskiego, od razu ukatywnił się Selbschutz, rozpoczynająxc rozprawę z przedstawicielami lokalnej elity politycznej, gospodarczej i intelektualnej. Głównym wykonawcą polityki terroru był przybyły z Gdańska Herbert Busch, który wcześniej skutecznie walczył z polskością w Pruszczu Gdańskim i na terenie Gdańskich Wyżyn.
Natychmiast po wkroczeniu oddziałów niemieckich do Kartuz utworzono obóz dla internowanych. Między 15 a 20 września, przeniesiono internowanych do byłego obozu Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego w Borowie, około 500 m od jeziora Karlikowo. Wokół bazy tego obozu, zwanego „Stanicą Harcerską”, oddział Arbeitsdienstu wybudował kilka prymitywnych baraków, ogrodził cały obóz drutem kolczastym, ustawił wieżyczki dla strażników i oświetlił. Już 5 września, w lesie pod Burchardztwem koło Kartuz, rozstrzelano żołnierza batalionu Obrony Narodowej – Brunona Formelę z Kartuz. Zbrodni dokonali żołnierze niemieckiej 207. Dywizji Piechoty. 8 września aresztowano kilkadziesiąt osób, których nazwiska znajdowały się na listach proskrypcyjnych, sporządzonych jeszcze przed wojną przez miejscowych Niemców. Wśród zatrzymanych byli przedstawiciele inteligencji i dwudziestu działaczy Polskiego Związku Zachodniego. Tych ostatnich osadzono w więzieniu sądowym w Kartuzach i rozstrzelano jeszcze w tym samym miesiącu w Lasach Kaliskich. Kolejnych Polaków aresztowano w Kartuzach za działalność polityczną i osadzono w więzieniu sądowym. Na rozkaz Herberta Buscha wszyscy zostali rozstrzelani 14 września w lesie w pobliżu Wzgórza Wolności. Ponadto we wrześniu 1939 r. zamordowano w Kartuzach naczelnika poczty Stanisława Fałkowskiego, naczelnika stacji PKP Nikodema Klucza, urzędnika sądu Jana Majewskiego oraz trzy inne osoby. W lesie pod Kartuzami funkcjonariusze grupy operacyjnej Einsatzkommando 16 rozstrzelali również w tym samym miesiącu dziesięciu księży katolickich aresztowanych na terenie powiatu. Z obozu w Borowie wywożono Polaków, aby rozstrzelać ich w lesie koło Kalisk lub do lasu Szady Buk.
Z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, Burmistrz Kartuz oraz Muzeum Kaszubskie im. Franciszka Tredera w Kartuzach, zapraszają na przypominającą te wydarzenia rekonstrukcję historyczną w wykonaniu SRH FORT, odtwarzającą IV Kartuski Batalion Obrony Narodowej, która odbędzie się 7 października 2018 roku o godz. 15.00 przy parkingu przy ul. Wzgórze Wolności (vis a vis Parku Solidarności).
(red.) oprac: Bartosz Gondek fot: polskie pociągi na zajętej stacji w Kartuzach (NAC)
Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila.