Gdański sklep z kapeluszami potrzebuje pomocy

Działa od 1948 roku i jest jednym z najstarszych, funkcjonujących nieprzerwanie warsztatów rzemieślniczych w Gdańsku. Mowa o gdańskiej pracowni czapek i kapeluszy z ulicy Węglarskiej w Gdańsku. Podobnie jak w przypadku tysięcy innych firm, jej byt podkopał COViD. W sukurs pracowni postanowili pójść internauci.

- Przyjaciel moich rodziców prowadzi rodzinny sklep z czapkami i kapeluszami na Głównym Mieście w Gdańsku - napisał na Facebooku Pan Krzesimir Modelski. - Nad sklepem zawisło widmo zamknięcia, więc w okresie przedświątecznym zachęcam do wsparcia tego miejsca poprzez zrobienie tam zakupów. W sklepie znajduje się cała gama kapeluszy, czapek, beretów zarówno damskich jak i męskich. Wszystkie pochodzą z lokalnych zakładów rzemieślniczych, nie znajdziecie tu żadnej chińszczyzny. Rzeczywiście, w punkcie na Węglarskiej znajdziemy solidne nakrycia głowy, takie same, jak używane przez rodziców, dziadków i pradziadków. Przyglądając się wzorom i fasonom można prześledzić na nich zmieniającą się modę na nakrycia głowy od lat 30 – tych XX wieku, aż do dziś. Post z apelem udostępniły setki internautów. W sieci pojawiły się też zdjęcia z kupionymi już nakryciami głowy. Www.strefahistorii.pl trzyma kciuki za powodzenie społecznej akcji i utrzymanie firmy

Red. www.polnocna.tv,

fot: FB/Krzesimier Modelski

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: