Co łączy Rzeszów i westerny?

Jeszcze do niedawna sądzono, że miejscem urodzenia słynnego amerykańskiego reżysera pochodzenia żydowskiego – Freda Zinnemanna (1907-1997) – była Austria. Tymczasem w 2021 r. ukazała się jego biografia pióra rzeszowianki Anny Bochenek, która zawiera inne informacje na ten temat. Autorka potwierdziła w niej wcześniejsze przypuszczenia, że reżyser „W samo południe” urodził się nie w Wiedniu, jak wszystkich zapewniał, lecz w Rzeszowie.
 
Zinnemann pochodził z inteligenckiej rodziny, która od pokoleń zamieszkiwała Rzeszów i jego okolice. Jego ojciec Oskar był prowadzącym prywatną praktykę lekarzem. Odbył on studia w Wiedniu, natomiast dziadek od strony matki pracował jako buchalter, a od strony ojca zajmował się wyrobem mydła. Rodzina Zinnemannów mieszkała w rzeszowskim Rynku pod numerem 3.
 
Niestety, nie udało się odnaleźć dokumentów mogących stanowić wiarygodne źródło informacji na temat rzeszowskiego okresu Freda. Nie wiemy nawet, do której chodził szkoły.
 
Przypuszcza się, że w okresie I wojny światowej, na skutek zawieruchy rodzina musiała opuścić niespokojny Rzeszów, po czym udała się do Wiednia, który ojciec Freda znał z czasów studiów. Miasto na tyle spodobało się Zinnemannom, że osiedli w nim na dłuższy czas.
 
W Wiedniu przyszły reżyser studiował prawo, lecz w 1929 r., wbrew woli rodziców wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej uczył się techniki operatorskiej w Paryżu. Swój wyjazd z Austrii określił mianem „ucieczki z krainy zombie”. W USA w 1937 r. zaczął pracować w znanej już wówczas wytwórni filmowej Metro-Goldwyn-Mayer. Początkowo zajmował się reżyserowaniem filmów krótkometrażowych, jednak już w 1939 r. został nagrodzony Oskarem za film pt. „That Mothers Might Live”.
 
Rodzice reżysera zostali zamordowani przez Niemców podczas Holokaustu, jednak nigdy nie udało się ustalić, w jakich dokładnie okolicznościach. Po wojnie kariera Zinnemanna rozwijała się równie pomyślnie jak w okresie międzywojennym. Powstały m.in. takie filmy jak nagrodzony 8 Oskarami „Stąd do wieczności” (1953 r.) oraz w latach 70. „Dzień szakala”. O niektórych swoich filmach mawiał: „Fakt, że ktoś strzela nie jest interesujący. To, co ja chcę zrozumieć, to dlaczego on strzela i co z tego wynika”. Reżyser otrzymał aż 10 nominacji do Oskara, a cztery razy został nią nagrodzony.
 
Twórczość Zinnemanna stała się inspiracją dla powstania plakatu wyborczego namawiającego w 1989 r. do oddania głosu na „Solidarność”. Widnieje na nim Gary Cooper z filmu „W samo południe”, który zamiast rewolweru trzyma kartkę wyborczą. 
 
opr. KLB

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: