Stos kilkudziesięciu pocisków nieopodal plaży - to widok, na który natknął się Jerzy Sadowski, kustosz skansenu Fortyfikacji Ośrodka Oporu "Jastarnia". Ktoś wykopał niewybuchy w pobliskich lasach i ułożył je na stosie. Wybrał lokalizację oddaloną o zaledwie 200 metrów od miejsca, gdzie przebywają ludzie.