Terroryzm - kiedy się pojawiło to określenie i jak się zmieniało?

Dzisiaj definicja terroryzmu jest raczej oczywista, ale nie zawsze tak było. Przez lata jednak zmieniała się wielokrotnie i nie zawsze współgrała z obecną wymową. 
 
Słowo „terroryzm” zostało spopularyzowane po raz pierwszy w okresie rewolucji francuskiej. W odróżnieniu od współczesnego potocznego znaczenia – wówczas terroryzm miał zdecydowanie pozytywne konotacje. System, czy regime de la terreur lat 1793-94 – od którego wywodzi się angielskie słowo – przyjęto jako sposób zaprowadzenia porządku w przejściowym, chaotycznym okresie niepokojów, jakie nastąpiły po wydarzeniach 1789 roku.
 
Pojawiał się zresztą w następstwie wielu innych rewolucji. Toteż w przeciwieństwie do współczesnego pojmowania terroryzmu jako rewolucyjnej czy antyrządowej działalności podejmowanej przez twory niepaństwowe lub subnacjonalne, regime de la terreur stanowił instrument zarządzania stworzony przez niedawno powstałe państwo rewolucyjne. Miał na celu konsolidację władzy nowego rządu przez zastraszanie kontrrewolucjonistów, wywrotowców i wszystkich dysydentów, których nowy reżim postrzegał jako „wrogów ludu”. Komitet Ocalenia Publicznego i Trybunał Rewolucyjny (sąd ludowy według bardziej nowoczesnego słownictwa) otrzymały szerokie uprawnienia do aresztowania, sądzenia i publicznego gilotynowania osób skazanych za zdradzieckie (czytaj: reakcyjne) przestępstwa. Była to wymowna i pouczająca lekcja dla wszystkich, którzy mogliby sprzeciwić się rewolucji lub pielęgnować tęsknotę za ancien regime. Nie jest pozbawiony ironii fakt, że terroryzm w swym początkowym kontekście wiązał się ściśle również z ideałami cnoty i demokracji. Maksymilian Robespierre głęboko wierzył, że cnota jest główną cechą ludowego rządu w czasach pokoju, natomiast w okresie rewolucji musi się wiązać z terrorem, by demokracja mogła zatriumfować.
 
W ciągu roku od obalenia Robespierre’a słowo terroryzm spopularyzował a Anglii Edmund Burke, który w swojej sławnej polemice z rewolucją francuską opisał „tysiące tych piekielnych psów zwanych terrorystami…swobodnie kąsających lud”.
 
Rodzenie się nacjonalizmu i związanych z nim pojęć państwa i obywatelstwa opartych raczej na wspólnocie tożsamości ludzi niż na rodowodzie rodziny królewskiej prowadziło do jednoczenia i tworzenia nowych państw narodowych, takich jak Niemcy czy Włochy. Równocześnie olbrzymie zmiany społeczno-ekonomiczne wywołane rewolucją przemysłową sprzyjały tworzeniu się nowych „uniwersalistycznych” ideologii (takich jak marksizm-leninizm), zrodzonych z wyobcowania i eksploatacyjnego charakteru dziewiętnastowiecznego kapitalizmu. Na takim gruncie wyrósł nowy nurt terroryzmu, w którym samo pojęcie nabrało wielu znanych dziś konotacji rewolucyjnych i antypaństwowych. Jego protoplastą był prawdopodobnie włoski ekstremista republikański, Carlo Pisacane, który zrzekł się swoich praw do tytułu księcia San Giovanni i zginął w 1857 roku podczas – skazanej na niepowodzenia – rewolty przeciwko Burbonom. Pisacane był gorącym zwolennikiem federalizmu i mutualizmu, jednak w pamięci potomnych zapisał się głównie jako twórca teorii „propagandy przez działanie”, która od tego pory wywierała dość zasadniczy wpływ zarówno na rebeliantów jak i terrorystów.
 
Anarchiści chcą destabilizować
 
Mimo, że anarchiści od ok. 1878 roku do lat dwudziestych naszego wieku byli odpowiedzialni za zamordowanie wielu głów państw i liczne zamachy bombowe, to w ostatecznym rozrachunku – prócz rozbudzenia często przesadnych niepokojów – nie wywarli zdecydowanego wpływu na politykę wewnętrzną lub międzynarodową żadnego z krajów, w których działali.
 
W przededniu pierwszej wojny światowej terroryzm zachowywał jeszcze swoje rewolucyjne konotacje. W tym okresie wzrastający niepokój i powstańczy ferment na dobre już zaistniał w rozchwianych imperiach Habsburgów i Osmanów.
 
W latach 30. XX wieku znaczenie słowa „terroryzm” znowu uległo zmianie. Teraz rzadziej posługiwano się nim dla określenia ruchów rewolucyjnych i przemocy skierowanej przeciwko rządom i ich przywódcom, częściej służyło opisywaniu praktyk masowych represji stosowanych przez państwa totalitarne i ich dyktatorskich przywódców przeciw własnym obywatelom. W ten sposób termin odzyskał wcześniejsze konotacje nadużywania władzy przez rządy i zaczął odnosić się szczególnie do autorytarnych reżimów, które doszły do władzy w faszystowskich Włoszech, nazistowskich Niemczech i stalinowskiej Rosji.
 
Po drugiej wojnie światowej w wyniku kolejnego przesunięcia wahadła znaczeń, „terroryzm” odzyskał rewolucyjne konotacje, z którymi na ogół jest najczęściej kojarzony. Termin ten był wówczas stosowany przede wszystkim w odniesieniu do gwałtownych buntów podejmowanych przez rozmaite tubylcze nacjonalistyczno-antykolonialne ugrupowania, które pojawiły się w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie w końcu lat 40. i w latach 50., aby zwalczać długie panowanie Europejczyków.
 
W końcu lat 60. i w latach 70. wciąż postrzegano terroryzm w kontekście rewolucyjnym. Jednak pojęcie to rozszerzyło się wówczas na separatystyczne grupy narodowe i etniczne spoza układu kolonialnego czy neokolonialnego, objęło także organizacje radykalne, motywowane czystą ideologią.
 
Na początku lat 80. zaczęto pojmować terroryzm jako świadomy sposób destabilizacji Zachodu, stanowiący część globalnego spisku. Książki takie jak Sieć Terroru Claire Sterling propagowały ideę, że na pozór odizolowane incydenty terrorystyczne dokonywane przez odrębne grupy rozsiane po całym globie, stanowią w istocie powiązane elementy wielkiego podziemnego spisku, kierowanego z Kremla, a realizowanego przez państwa satelickie Układu Warszawskiego w celu zniszczenia wolnego świata. Później tą definicję rozbudowano jako znów sposób destabilizaci Zachodu, ale dokonywany często oddolnie. 
 
Piotr Celej

Tagi: