Mercedes-Benz W124 - niezwykła historia i Polski akcent

Mercedes W124 „Baleron” inaczej również nazywany „prosiakiem” to samochód o legendarnej sławie. Podobno przez W123 a potem przez model o kodzie W124 koncern mógł... zbankrutować. W124 to wciąż popularne auto, mimo iż większość egzemplarzy ma już grubo przejechane ponad 800-900 tys. kilometrów a w naszym kraju przechodziła na emeryturę po służbie w Niemieckich korporacjach taksówkowych, to auta te nabierają wartości szybciej, niż przyśpieszają. Ciężko o dobry egzemplarz poniżej 10 000 zł !

Z 5 nadwozi oferowanych w tej linii modelowej, najrzadszą jest wersja Pullman — to wydłużona limuzyna, występująca najbardziej na bliskim i środkowym wschodzie. W sierpniu 1993 roku auto otrzymało nowy typ szereg: E-klasa, w tym również czasie przeprowadzono lifting podtrzymujący atrakcyjność modelu.

Dali Niemcy radę... mimo, iż ostatni model bazujący na W124 został wyprodukowany w roku 1997, to już w 1995 pojawił się długo oczekiwany następca W210 — niestety troszkę zawiódł pokładane w nim oczekiwania. Najgorszym problemem okazała się rdza, która skutecznie namazała plamę na honorze tej marki. "Okularnika" dziś "wyrwać" można nawet za 3 000 - 4 000 tys.zł... nie warto — ale porozmawiajmy o czymś bardziej "tłustym"...

 

Jeszcze dużo wcześniej pojawiły się różne specjalne wersje W124. Model z napędem na obie osie, oznaczany jako 4Matic (na zdj.) był dostępny na życzenie już w 1987 roku. Trzy lata później, inżynierowie Porsche pomogli stworzyć model 500E - bezpośredniego rywala dla serii M5 E34.

W całej tej historii jest również Polski akcent, o którym bardziej opowie materiał telewizyjnej „Panoramy” z początku lat 90....

Mercedes z Polski [1992 Panorama]

Mercedes z Polski [1992 Panorama]

Pamiętacie również legendarne milionowe nakłady Mercedesa na stworzenie tylnego zawieszenia w popularnej „190-tce"?

To skomplikowane tylne zawieszenie (wielowahaczowe — opracowano w 1983 roku właśnie dla modelu W201, było ono jednak tak dobre, że zaadoptowano je do większego modelu W124, a potem m.in do R129) nastawione było raczej miękko, co skutecznie tłumiło wszelkie niedostatki nawierzchni, jednak nie zapewniało sportowych właściwości jezdnych. Mimo to najmocniejsza w historii Mercedesa W124 „prądnica” miała aż 7,3-litra pojemności i generowała moc 530 KM — był to model Brabus E V12.

Wszystko to złożyło się na legendę „Balerona" - tłustego, smacznego Mercedesa.

Bartłomiej Chruściński, zdj. Mercedes-Benz

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tagi: