Na kawę do tramwaju

Dziś kupić w gdańskim tramwaju choćby bilet to nie lada wyzwanie. Z każdych drzwi niemalże straszy psażerów naklejka o zakazie wstępu z lodami, fast foodami, o zakazie palenia oraz spożywaniu alkoholu w środku już nawet nie mówimy. A wiecie, że nie zawsze tak było?  W latach 60-tych w jednym z tramwajów można było kupić kawę a nawet piwo? 

Jednak dawno, dawno temu w Gdańsku był taki tramwaj, w którym można było kupić kawę, herbatę, kefir a nawet piwo. W 1959 roku przebudowano jeden z wagonów typu Herbrandt o numerze 115 na ruchomy bar, który obsługiwał pasażerów na różnych liniach w godzinach szczytu. Najczęściej pojawiał się na pętlach plażowych jak Stogi czy Jelitkowo. Wagon, zamiast numeru linii, miał tablicę numerową z napisem „BAR”. Był wyposażony w kuchenkę elektryczną oraz urządzenia do mycia naczyń. Można było kupić tam kawę, herbatę, zimne napoje oraz proste posiłki (np. parówki na gorąco). Tramwajowy bar został wycofany w końcu lat sześćdziesiątych, w ramach ogólnej kasacji starych wagonów.

Marznący na przystankach zimą lub zgrzani latem pasażerowie chętnie powitaliby taki przybytek ponownie na miejskich torach. 

oprac. Karolina Łucja Białke

foto/GAiT 

 

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: