W Pruszczu Gdańskim odkryto zwłoki żołnierza być może pochodził Pomorza

To miał być krótki wypad. Los napisał jednak inny scenariusz. Wczoraj, podczas poszukiwań,  eksploratorzy z Pruszczańskiego Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Faktoria”, odkryli w pobliżu Pruszcza Gdańskiego kolejną ponurą tajemnicę II Wojny Światowej.
Teren który badali, był dawnym rowem strzeleckim.  Tym razem, po kilkunastu minutach poszukiwań zlokalizowali niemiecki hełm, który  spoczywał na udzkiej czaszce.  Przerwano poszukiwania i natychmiast przystąpiono do uruchomienia procedur ekshumacyjnych. 
Dzięki pomocy policji, prokuratury i Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, udało doprowadzić sprawę do finału jeszcze przed zmierzchem. Mimo święta, pracownik firmy Detekt Usługi archeologiczne uprawniony do zabezpieczania zwłok poległych żołnierzy niemieckich, podjął pozostałości żołnierza.  Przy szczątkach znaleziono nieprzełamany, czytelny  znak tożsamości. To pozwoli zidentyfikować poległego i po prawie 80 latach, być może poinformować rodzinę, gdzie zginął człowiek, uznawany przez dziesięciolecia za zaginionego. Dane na nieśmiertelniku mogą sugerować, że mógł pochodzić z Pomorza. Zwłoki żołnierza, który w chwili zgonu służył w jednym z batalionów zapasowych Wehrmachtu trafią na cmentarz wojenny w Glinnej w Zachodniopomorskim.
(Red.) BG fot: Pruszczańskie Stowarzyszenie Historyczno-Poszukiwawcze „Faktoria”

Chcesz być na bieząco z informacjami ze świata historii? Jesteśmy na facebooku polnocnej.tv. Szukaj nas na Twitterze oraz wyślij nam maila. 

Tagi: